Jeśli masz czas się martwić, to masz też czas się modlić.

Za często się martwimy, przejmujemy. Poświęcamy na to mnóstwo czasu i energii. Błędne koło. Łatwo się mówi: nie martw się, będzie dobrze; gorzej, gdy to my zaczynamy się przejmować. I spróbuj tu sobie wytłumacz: będzie dobrze. Odpowiedź zazwyczaj brzmi: ta... na pewno...

Wiem o tym, bo sama czasami mam dni, że żadną siłą nie umiem się przekonać, że będzie dobrze. I tak sobie przypomniałam to zdanie o modlitwie. Zamiast zaprzątać sobie umysł martwieniem się, lepiej się pomodlić. Nie znaczy to, że wszystko, co złe, zniknie w oka mgnieniu, ale będzie odrobinę łatwiej. Modlitwa pomaga się uspokoić, wyciszyć i zanurzyć w Bożej Miłości.

Bóg jest większy od naszych problemów. Przede wszystkim jest Wszechmogącym. On może wszystko, ja bardzo niewiele. Oddaj Mu to, co Cię po ludzku przeraża i przygniata.

Klękam przed Tobą, Panie, w mojej małości i w moich problemach. Tobie je oddaję, bo Ty wiesz, czego mi potrzeba i wiesz, jak sobie z tym, co mnie przygniata, poradzić. Bądź uwielbiony. Amen

Myśl na dziś: „Jeśli ktoś się modli, Pan Bóg w nim oddycha” (ks. Jan Twardowski).