Bóg prowadzi księżniczki na pustynię
dodane 2016-10-13 19:10
„Dlatego chcę ją przynęcić, na pustynię ją wyprowadzić i mówić do jej serca” (Oz 2, 16).
Pustynia na pierwszy rzut oka jest martwa, sucha, gorąca w dzień i lodowata w nocy. Jest pustką i nie kojarzy się z życiem. A jednak Bóg chce nas wyprowadzić na pustynię, a nie zamykać w wieży. Tak, tak, chce nas wyprowadzić na pustynię.
Wyobraźmy sobie, że stoimy na piasku i wokół nas też tylko piasek, wydmy. Jesteśmy same. Otoczone ciszą. W tej ciszy i samotności Bóg chce mówić do każdej z nas. Chce mówić nam o swojej miłości, chce pokazać nam nasze pragnienia, nasze powołanie.
Wieża ogranicza, pustynia jest nieograniczona.
To my zamykamy się w wieżach, bo bajki nam wmówiły, że tylko w ten sposób ktoś nas odnajdzie. My musimy wyjść na pustynię, bo z każdej strony może nadejść ten, na którego czekamy. I będzie w stanie nas dojrzeć.
Wieża to próba ucieczki od życia.
Pustynia tętni życiem, jeśli je dostrzeżemy. Bo my jesteśmy jej sercem. Wiatr porusza piaskiem, gdzieniegdzie przemykają różne stworzenia, a w oddali majaczy oaza z wodą. Pustynia nie jest martwa, choć na pierwszy rzut oka można mieć takie wrażenie. Jest tajemnicza, zmienna. Jest niezwykła, jak każda z nas.
Jesteś na pustyni czy jesteś w wieży?
Czekasz na miłość czy tkwisz jedynie w marzeniach o niej?
Jeśli jesteś w wieży, zejdź po schodach, otwórz drzwi i idź na pustynię. Otwórz serce na słowa Boga i pozwól Mu się prowadzić. Jeśli jesteś na pustyni, słuchaj tego, co do twojego serca mówi Najwyższy. On jest Drogą, Prawdą i Życiem. Pozwól Mu być blisko. Bóg chce twego szczęścia, chce widzieć cię radosną. On spełni pragnienia twego serca. Pytaj, proś i uwielbiaj Go, zawsze. Bądź wierna. A ten, na którego czekasz, przyjdzie.
Myśl na dziś: „I poślubię cię sobie [znowu] na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie. Poślubię cię sobie przez wierność, a poznasz Pana” (Oz 2 ,21-22).