Mędrcy dostrzegli króla i to w dziecku
dodane 2017-01-06 14:49
"Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon" (Mt 2,2).
To jest fascynujące, gdy pomyślimy, że królowie-mędrcy-magowie, jakby ich nie nazwać ujrzeli gwiazdę na Wschodzie i przybyli oddać pokłon nowo narodzonemu królowi. Nie dorosłemu, nie dopiero co wybranemu królowi, ale dziecku.
Jaka w nich musiała być pokora. Oto oni, wykształceni, bogaci, przychodzą do dziecka i widzą w nim Pana.
Piękny obraz.
Można brać z nich przykład w dwóch kwestiach: dostrzeżeniu w Jezusie króla, a także dostrzeżeniu niesamowitej wartości i godności dziecka.
Jeśli mamy w rodzinach dzieci, spójrzmy na nie dziś i nie tylko dziś z miłością. One są darem. Zawsze.
One uczą nas pokory, cierpliwości, poświęcenia, odejścia od egoizmu. Każde z nich, czy pełne spokoju, czy mały rozbójnik, jest cenne w oczach Pana. On sam stał się człowiekiem w pełni. Był pod sercem Maryi, był niemowlakiem, dzieckiem, nastolatkiem, a w końcu dorosłym.
Królowie przynieśli dary. My też zanieśmy Jezusowi dary. Może będzie to wsparcie dzieciaków w Aleppo. Może przytulenie do serca własnych dzieci. Niech ten dzień nie pozostanie bezowocny.
Dostrzeżmy w małym Jezusie króla, który liczy na nas, na naszą dobroć i miłość.
Myśl na dziś: "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25,40).