Pan Bóg przychodzi, gdy się Go nie spodziewamy

dodane 13:06

"Bóg jest bliżej nas, niż my siebie samych" (św. Augustyn).

Są dni, gdy mamy wrażenie, że wszystko nas przerasta albo za dużo rzeczy dzieje się na raz i w pewnym momencie po prostu mamy dość. Presja, stres, niewyspanie, brak odpoczynku. Mamy wtedy ochotę, by rzucić wszystko, uciec, popłakać sobie albo po prostu zwinięcie się w kłębek i pójść spać. 

Też mam takie dni. Nic tylko siąść i płakać. 

Często jest tak, że w problemach zazwyczaj czujemy się samotni. 

Mamy ochotę krzyczeć: Boże, zrób coś. 

Też tak mam. Ostatnio powiedziałam: Panie, zrób coś, bo ja tego wszystkiego po prostu nie ogarniam. 

W końcu jestem tylko człowiekiem, nie jestem wszechmogąca. Dostrzegam moje ograniczenia. 

Bóg wychodzi nam naprzeciw. W najmniej oczekiwanym momencie. Wyciąga ramiona i mówi: będzie dobrze moje dziecko. 

On nas kocha i chce naszego szczęścia. Stworzył nas do radości i daje nam siłę.

Diabeł mówi nam: jesteś beznadziejny, słaby, nie dasz rady.

Bóg mówi: wiem, że dasz radę. Ma rację. Nie nakłada na nas ciężarów, których byśmy nie potrafili unieść.

Czasami jedynie potrzebujemy "kopniaka", wskazówki, spojrzenia na coś z innej perspektywy albo po prostu dystansu. Czasem wystarczy też uśmiech, czyjeś słowo.

Pan Bóg jest blisko. Jest naszym Ojcem i troszczy się o nas. Słucha tego, co mówimy. Odpowiada, tylko my z naszej strony, by usłyszeć odpowiedź, musimy zamilknąć. Relacja z Bogiem opiera się na dialogu, a nie monologu. 

Myśl na dziś: "Cierpliwy do czasu dozna przykrości, ale później radość dla niego zakwitnie" (Syr 1, 23). 

 

Codziennie Kawka

REKLAMA
nd pn wt śr cz pt sb

31

2

3

4

5

6

7

9

10

11

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 25.04.2024