"Kochać to znaczy chcieć dobra drugiego człowieka" (św. Tomasz z Akwinu).

Patron studentów ma bardzo dużo racji. To chyba jedna z najprostszych definicji miłości. Można by ją lekko rozszerzyć.

Kochać to znaczy chcieć Nieba dla drugiego człowieka.

Czegóż więcej mogę życzyć osobie, którą kocham? NIEBA. Tego, żebyśmy się mogli po śmierci TAM spotkać. 

Miłość to modlitwa za te osoby, które są blisko i daleko naszego serca. 

Jak znaleźć miłość?

Ona jest tuż obok. Tylko tak często nie chcemy jej przyjąć. 

Miłość to uśmiech najbliższych, to przytulenie do serca dzieci. To wyciągnięcie pomocnej dłoni. To próba rozmowy z sąsiadem. To telefon do kogoś, z kim się dawno nie rozmawiało. Miłość to milczenie. Miłość to bycie tuż obok.

Miłość to Chrystus. Z Nim jest łatwiej ją zrozumieć.

Miłość wiąże się z cierpieniem. Jezus też cierpiał z powodu miłości do nas. Tylko po to, by móc nas kiedyś przytulić w Niebie. Jeśli oczywiście nie odrzucimy Jego Miłości.

Mamy jedno życie tu na ziemi. Otwórzmy nasze serca. Tak często okopujemy je, stawiamy wokół nich mury, wieże. Robimy to ze strachu, że miłość przyniesie nam zranienie i cierpienie. Też tak może być. Ale jesteśmy dziećmi Króla, należymy do Jego rodu. On chce nam dać odwagę. Nie bójmy się miłości. Jeśli będziemy współpracować z Bogiem, nasze serce będzie spokojne. 

Myśl na dziś: "Kiedy jest Ci ciężko, po prostu ukryj się w sercu Jezusa, tam znajdziesz wszelką moc i miłość" (św. Matka Teresa z Kalkuty).