Czy Joanna d’Arc była kobietą?

dodane 12:13

Pytanie może wydać się kontrowersyjne, bo przecież nosiła spodnie, zbroję, jeździła konno i władała mieczem. Czy to sprawia, że stała się mężczyzną?

Joanna d’Arc jest jedną z moich ulubionych świętych. Odważna, pokorna, mądra i bezgranicznie ufająca Bogu.

Jej życiorys jest niesamowity. Dwunasto-trzynastoletnia dziewczyna zostaje powołana przez Boga, by zostać przywódcą wojska! I nie mówimy tu o latach współczesnych. W tamtych czasach było to raczej nie do pomyślenia. Czysty paradoks. Bóg wybiera prostą dziewczynę, analfabetkę, która ma przewodzić mężczyznom. Ma włożyć spodnie, zbroję, siąść na konia okrakiem (nie bokiem, nie w damskim siodle) i mieć w ręku miecz i lancę.

Czy Bóg odebrał jej przez to kobiecość? Zrobił z niej chłopa? Zdecydowanie nie. Bóg widział w niej to, czego inni mogli nie dostrzegać - dzielną niewiastę - i wykorzystał jej potencjał. Pokazał innym jej wartość. Bulla beatyfikacyjna nazywa ją i jej życie "jednym cudem".

Kiedyś na wykładzie dotyczącym historii Anglii, wykładowczyni zwróciła uwagę, że dopóki Rzymianie nie dotarli na Wyspy, organizacja społeczeństwa była tam zupełnie inna. Nie było patriarchatu czy matriarchatu. Kobieta i mężczyzna byli sobie po prostu równi. Mogli rządzić, mogli brać udział w walkach. I nikt nie widział w tym problemu.

Odwołując się nawet do stworzenia pierwszych rodziców: Bóg uczynił kobietę z żebra Adama. Jest to bardzo symboliczne. Kobieta nie jest ani nad mężczyzną (wtedy Bóg wziąłby fragment czaszki), nie jest też niżej w hierarchii od mężczyzny (bo zostałaby ulepiona z kości z nogi).

Jesteśmy sobie równi od początku. I tu nie chodzi o jakiś gender i tego typu sprawy, które tylko wypaczają wszystko. Kobieta i mężczyzna różnią się biologicznie oczywiście. Nikt jednak nie powiedział, że kobieta nie może być dzielną wojowniczką lub jeśli nią zostanie, to automatycznie wyrzeknie się swojej kobiecości. Śledząc nawet historie biblijne, nie zapominajmy chociażby o Judycie, która pokonała Holofernesa.

Męskie towarzystwo i noszenie spodni (patrz przykład Joanny d’Arc) nie sprawi, że kobieta przestanie być kobietą i stanie się mężczyzną. To tylko niektóre feministki – kobiety, które nienawidzą mężczyzn – się "odkobiecają" i stają babochłopami. Mężczyznami to one na pewno nie będą, bo prawdziwy mężczyzna w życiu nie będzie się zachowywać tak jak one.

W historii znajdziemy mnóstwo niesamowitych świętych kobiet i mężczyzn, którzy zmieniali świat. Można stwierdzić, że nie mieścili się w standardach i wyobrażeniach im współczesnym, a myślę, że niekiedy nawet naszych.

Czasami mamy jakieś dziwne wyobrażenie, że kobieta ma być księżniczką, która jest zupełnie bierna. Siedzi w tej wieży i nic nie robi, czeka nie wiadomo na co. A ona ma działać. Bóg powołuje ją do wielkich rzeczy, tak jak do wielkich rzeczy powołuje mężczyzn.

Mamy założyć zbroję, która jest naszym powołaniem. W pełni jednak odkryjemy je tylko wtedy, gdy będziemy współpracować z Bogiem. 

Myśl na dziś:"Tajemnica powołania leży w Sercu Boga... Dlatego tajemnicę powołania każdego człowieka zna w pełni tylko Bóg" (Kardynał Stefan Wyszyński).

Joanna d'Arc na koniu - ilustracja z manuskryptu

Codziennie Kawka

REKLAMA
nd pn wt śr cz pt sb

31

2

3

4

5

6

7

9

10

11

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 25.04.2024