Nie przysięgaj, gdy nie wiesz, czym jest przysięga
dodane 2017-08-03 15:13
„Nie żyje się, nie kocha się, nie umiera się - na próbę” (Jan Paweł II).
Obserwując dzisiejszy świat mam wrażenie, że rozpadające się małżeństwa to wina niezrozumienia tego, czym jest sakrament i czym jest przysięga.
Świat oferuje nam tyle substytutów, że nie potrafimy zrozumieć, że coś ma trwać do końca naszych dni. Zmieniamy telefony, telewizory, samochody. Wszystko ma ograniczoną datę ważności, więc mój związek zapewne też. Ludziom nie chce się walczyć. Rozleniwili się.
Żyją próbami. To mi smakuje, a to nie, to lubiłem, ale już mi się nie podoba. Nie chcę się angażować, bo po co? Nikt mi nie da gwarancji, że za rok będę cię kochać. Nikt mi nie da gwarancji na całe życie, że zawsze będziemy się zgadzać.
Myślę, że małżeństwa powinny sobie czytać od czasu do czasu przysięgę małżeńską, by nie zapomnieć, co przyrzekali: "....ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci."
Gwarancją jedyną i prawdziwą w małżeństwie jest Chrystus. ON musi być na pierwszym miejscu. Musi być odniesieniem w dobrych i złych chwilach. Jeśli Go nie zapraszamy do naszego życia, to nie możemy się dziwić, że ono zwyczajnie się sypie. On jest skałą. Jeśli na niej będę budować małżeństwo, wspólnie z małżonkiem, to przetrwamy wichry i zawieruchy. Chrystus nie pozwoli nam się rozpaść.
Myśl na dziś: "Miłość mi wszystko wyjaśniła, Miłość wszystko rozwiązała - dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała" (św. Jan Paweł II).
Edmund Blair Leighton, The Wedding Register
Poniżej załączam piosenkę, która mnie dziś zainspirowała.