Jeśli coś sprawia ci radość, rób to. Nie grzesz tylko.

Wszyscy mamy marzenia. Chcemy się rozwijać. Mamy pomysł na coś i nagle pojawia się STRACH. Ukryty pod różnymi postaciami i myślami, opiniami innych.

„Przecież inni robią to lepiej”, „na pewno mi się nie uda”, „nie mam doświadczenia”, „nigdy tego nie robiłeś”, „po co ryzykować”, itp., itd.

I często rezygnujemy z marzeń, rozwijania talentów. Bo co powiedzą inni? A co jak się nie uda?

Nie musisz być mistrzem. Mistrz jest jeden – Jezus :)  To świat wmawia nam, że we wszystkim musimy być najlepsi, a jeszcze lepiej byśmy na wszystkim zbijali kokosy, bo inaczej nie będziemy szczęśliwi.

I zamiast próbować, frustrujemy się na dzień dobry i nawet nie próbujemy.

Lubię malować, choć wiem, że nie zostanę Monetem. I co z tego?

Lubię grać na skrzypcach, choć wiem, że do Paganiniego mi daleko. I co z tego?

Lubię tańczyć, choć wiem, że nie zostanę Piną. I co z tego?

Lubię robić rzeczy, które lubię. I to w tym jest najważniejsze. A co powiedzą inni jest nieważne. Ważne, by nie grzeszyć. Jeśli robię rzeczy dobre, to co mnie obchodzi opinia innych? Moim celem jest Niebo.

Myśl na dziś: "Żyjcie także w największej radości, byle byście nie grzeszyli" (św. Jan Bosko).

Poniżej obraz, który bardzo lubię i kojarzy mi się z tym, by próbować. 

Caspar David Friedrich Wędrowiec nad morzem mgły