Bądź wytrwały!
dodane 2017-10-19 16:01
We wszystko co robisz, wkładaj serce.
Kto z nas nie ma słomianego zapału? Często nam się zdarza zapalać do czegoś a potem szybko się zniechęcamy. A bo brak czasu, a bo mi nie idzie, a bo to, a bo tamto.
Podobno potrzeba 21 dni, by coś stało się nawykiem, ale potrzeba w tym także konsekwencji. Niestety ;) Sprawdziłam na sobie.
Przykład? Długo nie umiałam zabrać się za regularne czytanie Pisma Świętego. Postanowiłam, że będę czytać codziennie jeden rozdział. To wcale nie było łatwe. Teraz jest dużo prościej. Wręcz zrobił się z tego wieczorny rytuał. To jest czas dla Boga i dla mnie. Czas by porozmawiać. „Nie dziw się, że Bóg milczy, gdy twoja Biblia jest zamknięta” – ktoś kiedyś powiedział. Dlatego teraz konsekwentnie staram się nie mieć jej zamkniętej. Teraz poza tym o łatwiejszy dostęp do Pisma, skoro można pobrać aplikację na telefon. Więc wymówka, że Biblia jest ciężka, przestaje być aktualna ;)
Wiele osób chce ćwiczyć. Narzucamy sobie od razu nie wiadomo jakie tempo i dość szybko mamy dość. Potrzebujemy zwolnić. Może zacznę od jednej pompki. Drugiego dnia jeśli dam radę, to zrobię dwie. Jeśli zrobię jedną, też będzie dobrze. Może trzeciego uda mi się zrobić dwie. Ręce też się muszą przyzwyczaić ;)
Liczy się także intencja. Po co chcę coś robić? Ze strachu czy z miłości?
Np. chcę jeść więcej warzyw i owoców. Ze strachu? Bo mogę zachorować, jak ich nie będę jeść. Czy z miłości? Moja wątroba odpocznie np. od ciężkostrawnych obiadów.
Chcę grać na instrumencie. Wspaniale. Czy jestem gotowy na to, że może nie zostanę wirtuozem? Czy chcę z tego czerpać radość? Czy będę się porównywać z innymi?
Często zabieramy się za coś, bo po prostu chcieliśmy z tego czerpać radość. To jest wspaniałe. Niestety potem nie wiadomo dlaczego budzi się w nas jakaś chora ambicja, że nie jesteśmy w czymś doskonali, inni są lepsi itp. Przypomnij sobie, dlaczego chciałeś coś robić.
Ja od trzech lat chodzę na lekcje skrzypiec. Są dni lepsze i gorsze, ale cieszę się, że po prostu mogę grać, uczyć się nowych rzeczy, powtarzać stare i po prostu spełniać swoje marzenie. Może kiedyś zagram koncert, a jeśli nie, to przecież nie po to zdecydowałam się grać na skrzypcach.
Życzę Wam wytrwałości w małych drobiazgach i w tych większych.
Myśl na dziś: "Nie potrafimy robić wielkich rzeczy. Możemy robić rzeczy małe, za to z wielką miłością" (Matka Teresa z Kalkuty).