„Bez cierpliwości nie możemy stać się świętymi” (św. Jan Bosko).

„Bez cierpliwości nie możemy stać się świętymi” – często patrzę na słowa świętego Jana Bosko. Mam je przy biurku w moim pokoju. To jest wyzwanie.

Jak często brakuje nam cierpliwości. Nie tylko w stosunku do ludzi. Często tracimy ją w stosunku do przedmiotów. Frustrujemy się, bo musimy stać w korku, bo pralka nie działa, bo komputer się zaciął, bo…. (lista jest długa, można by tak wymieniać i wymieniać). Czy nam to coś daje? Nie bardzo. Psuje nam się jedynie humor, a sytuacja nie musi wcale ulec zmianie. Czasami naprawdę warto wziąć głęboki oddech, policzyć do dziesięciu i poprosić Boga o cierpliwość.

Stoisz w korku, pomódl się. Komputer się zaciął, poczekaj chwilę, jak nie zaskoczy można zadzwonić po informatyka. Ja najpierw proszę o pomoc dusze czyśćcowe ;)  Wiadomo, że często są to sytuacja nagłe i nieprzewidziane.  Ale nie pozwalajmy, by wywracały nasz dzień do góry nogami. Nie nakręcajmy się. A my tak bardzo lubimy się nakręcać. Zupełnie jakbyśmy byli zabawkami, a nie ludźmi, którzy przecież są w stanie panować nad sobą.

Brakuje nam cierpliwości do bliźnich. Z różnych powodów. Tylko czy my nad sobą pracujemy? Czy próbujemy choć trochę zmienić nasze podejście do nich?

Może jednego dnia spróbuję nie komentować wszystkiego, albo właśnie będę milczeć, gdy ktoś mówi mi jakieś uwagi. Nie muszę się z nimi zgadzać, ale może spróbuję przyjąć je z pokorą. Może wstanę rano i poproszę Boga, by dał mi cierpliwość na dzisiejszy dzień. „Boże, Ty wiesz, że jestem słaby i niecierpliwy. Pomóż mi przejść przez ten dzień z pokorą, cierpliwością i siłą do czynienia dobra. Amen”.

Myśl na dziś: "Cierpliwość w życiu musi być naszym chlebem powszednim; a zwłaszcza z nami samymi, bo bardziej od każdego innego sobie ciążymy" (św. Franciszek Salezy).