„W pracy wewnętrznej nie ma wakacji” (św. Urszula Ledóchowska).

Wakacje coraz bliżej. Dzieci pewnie już z niecierpliwością odliczają ostatnie godziny, które dzielą je od upragnionej wakacyjnej wolności. Dorośli pewnie też odliczają dni do urlopu.

Wakacje to czas, który kojarzy nam się z jakimś rozleniwieniem. Odpoczynek jest ważny. Każdy potrzebuje czasu, kiedy nie musi pracować i nie musi o pracy myśleć. Najlepiej wyłączyć telefon, laptop. Czas dla nas jest czasem dla nas. Musi być balans między pracą i odpoczynkiem.

Jednak „w pracy wewnętrznej nie ma wakacji”, jak zauważa słusznie św. Urszula Ledóchowska. Tu nigdy nie możemy spocząć na laurach. Każdy dzień to szansa na bycie lepszym, na poprawę, na zmianę, na odwrócenie się od grzechów, na naprawienie błędów.

Wakacje to dobry czas na przemyślenie właśnie kwestii związanych pracą wewnętrzną. Nie pozwólmy, by lenistwo się tam wkradło, bo jeśli się wkradnie, będzie nam dużo trudniej podjąć walkę.

Pomocą może być spowiedź, a także Eucharystia nie tylko niedzielna. Modlitwa. Może otworzenie wreszcie Pisma.

Niech wakacje nie będą czasem zmarnowanym. Niech będą czasem wzrostu.

Myśl na dziś: „Czas, w którym pracujemy na szkodę duszy, jest czasem bezpowrotnie straconym” (św. Jan Bosko).

Pixabay