"Szczęśliwi, którzy nauczyli swoje dzieci cieszyć się drobnymi rzeczami." (Jeremias Gotthelf)

Na ile doceniamy drobne gesty naszych bliskich?

Dzisiaj rano wyjeżdżałam z domu, a mama dała mi jeszcze herbatę, żebym miała razem z moim bratem "lepszą" do wypicia. Niby to tylko herbata, ale kryło się za tym gestem przecież mnóstwo miłości. I tak sobie pomyślałam prowadząc auto, na ile doceniamy takie drobne gesty naszych bliskich. I nie chodzi tylko o rzeczy materialne, ale po prostu, że są, że zadzwonią, że można na nich liczyć. Na ile doceniamy te wszystkie przytulenia do serca, rady, rozmowy, a na ile nam spowszedniały. 

Czasem tak pędzimy i jesteśmy skupieni na sobie, że nawet nie widzimy tej drugiej, bliskiej nam osoby. Siedzimy na smartfonach zamiast porozmawiać z dziadkiem czy babcią. Przeglądamy internet zamiast pójść na spacer z rodziną. Oglądamy telewizję zamiast pobyć z mężem czy żoną. 

Ja ostatnio zaproponowałam dziadkowi czytanie książki. Bardzo przypadł nam obu pomysł do głowy. Książka zabawna, więc obydwoje mamy frajdę. Jego oczy odpoczywają, a razem spędzamy sympatycznie czas. 

Zadanie na dziś: wypisz wszystkie dobre, małe i duże gesty, które w ostatnim czasie, dzisiaj spotkały cię ze strony bliskich ci osób. I podziękuj za wszystkie bliskie osoby Bogu. 

Myśl na dziś: "Tyle stajesz się z dnia na dzień piękniejszy, o ile wzrasta w tobie miłość. Bo miłość jest ozdobą duszy, jest jej pięknem." (św. Augustyn).