Adwent to dobry czas, by przemodlić wiele spraw przez ręce Maryi.

Wreszcie mamy Adwent. Radosny czas oczekiwania. Nie powiem, ale naprawdę już bardzo czekałam na grudzień i rozpoczęcie Adwentu.

Wielu z nas ma jakieś postanowienia, wyrzeczenia. Myślę, że dobrym pomysłem jest też modlitwa z prośbą, by dobry Bóg przez wstawiennictwo Marii - Tej najbardziej oczekującej - naprawił to, co w naszym życiu jest złe, to co wydaje się beznadziejne i niemożliwe po ludzku do uratowania. "U Boga wszystko jest możliwe" (Mk 10,27). Prośmy, by ten Adwent i te zbliżające się Święta były faktycznie pełne miłości i pokoju. Byśmy dojrzali choć trochę do tego, że nie liczą się rzeczy materialne a dobre relacje. Byśmy dostrzegli, że życie duchowe nie może być wieczną pustynią, po której hula wiatr. 

Warto dobrze się przygotować właśnie duchowo. Spowiedź. Roraty. Modlitwa. 

Polecam litanię loretańską. Na nowo można odkryć w tym czasie, jak wspaniała jest nasza Mama Maryja. 

Myśl na dziś: "Zawsze, ilekroć pozwolisz by Bóg pokochał innych przez ciebie. Zawsze wtedy, jest Boże Narodzenie" (Matka Teresa z Kalkuty).