Być jak św. Ignacy Loyola
dodane 2019-02-25 11:56
Patrzeć w niebo i odczuwać chęć służenia Bogu.
Wiecie, że św. Ignacy Loyola lubił patrzeć w gwiazdy? „Największą jego pociechą było patrzy w niebo i w gwiazdy, co też czynił często i przez długi czas, ponieważ odczuwał wtedy wielki zapał do służby Panu naszemu”. Pedro de Ribadeneira opowiadał, że św. Ignacy w Rzymie wychodził na taras, z którego wyraźnie było widać niebo. Najpierw podziwiał je na stojąco, potem klękał i kłaniał się Bogu. Siadał na ławce, bo ciało odmawiało mu już posłuszeństwa. „I tak siedział, z odkrytą głową, roniąc łzy, które spływał szeregiem po policzkach, i trwał w tak słodkiej ciszy, że nie słyszał ani jej, ani żadnego innego ruchu ciała.” (cyt. za Książę i praczka, Nuno Tovar de Lemos SJ).
To jest dopiero niezwykłe. Tak odczuwać obecność Boga, że ze szczęścia płyną łzy. Patrzeć w niebo i odczuwać zapał do służenia.
A nam ile czasem potrzeba zachęt? Obietnic?
Kiedy ostatni raz odczuwałeś Boga w ten sposób, że płakałeś?
Czy potrafimy się tak wzruszyć podczas Eucharystii? Dostrzec jego namacalną obecność?
A może już nam wszystko spowszedniało, albo zwyczajnie nic nie rozumiemy i nawet nam się nie chce zrozumieć. Jesteśmy tak bardzo leniwi. Po co rozumieć? Tak jest wygodniej. Mam wymówki „nie wiedziałem”, „nikt mi nie powiedział”. Bo jakbym zrozumiał, to może, a nawet na pewno musiałbym zmienić swoje życie. A ono jest takie wygodne. Po co zmieniać? Opowiedzenie się za Chrystusem czasem jest tak bardzo niewygodne. Bo np. trzeba zrezygnować z pewnych rzeczy, znajomości. Co wcale nie jest po ludzku łatwe.
Patrzeć w niebo i odczuwać chęć służeniu Bogu. To dopiero wyzwanie.
Św. Jan Bosko powiedział: „Chodźcie stopami po ziemi, ale serce mieszkajcie w Niebie”. Ignacy Loyola zdaje się wiedział o tym dużo wcześniej.
Może warto wyjść na taras, balkon i popatrzeć w gwiaździste niebo. Przypomnieć sobie o św. Ignacym. I powiedzieć na głos: „Tu jesteśmy, Panie. Ty i ja i bezmiar gwiazd”.
Myśl na dziś: „Chodźcie stopami po ziemi, ale serce mieszkajcie w Niebie” (św. Jan Bosko).