Nie czekaj.

Wczoraj widziałam genialną grafikę na facebookowej stronie Dilerów Dobrej Nowiny. Konfesjonał i napis „Tu naprawisz Kościół”. Jakie proste i genialne. W końcu Kościół to nie tylko księża, ale każdy z nas. Tworzymy wspólnotę. Jesteśmy odpowiedzialni za Kościół. Jacy jesteśmy, taki Kościół tworzymy.

Chcemy naprawy, to musimy zacząć od siebie. Od naszego nawrócenia, przemiany serca, zmiany życia. Co wcale nie jest łatwe. Bo im dłużej trwamy w grzechu, tym trudniej nam się z niego uwolnić, albo łatwiej nam w niego wpaść po raz kolejny. Sami nie damy rady, bo jesteśmy słabi, musimy chwycić się Chrystusa. Bez Niego ani rusz. Z Nim damy radę. Prośmy Go o pomoc, o siły. On może wszystko. Ale to my musimy podjąć decyzję o przemianie. Samo się nie zadzieje.

Czasem będzie to wymagało od nas przemodlenia pewnych rzeczy, zobaczeniu, że zło nigdy nie jest dobrem. Ono jest tylko ładnie opakowane. To tak jakby dostać pysznego lizaka z żyletką w środku (też obrazek na stronie w/w Dilerów). Jeśli tego nie zrozumiemy, to prędzej czy później się potniemy.

Czasem bywa, że ciężko zebrać nam się do spowiedzi. Odkładamy i odkładamy. Wkrada się  dziwny lęk. A przecież to ma być dla nas LEK. Idziemy spotkać Chrystusa, który chce nam przebaczyć, jeśli my chcemy zmienić nasze życie, zerwać z grzechem, życiem, które prowadzi nas ku ruinie. Tylko czy chcemy? 

Spowiedź - Tu naprawisz Kościół – nie czekaj.

Myśl na dziś: "To co sprawia największą krzywdę diabłu, to czego obawia się najbardziej, to praktykowanie tego, co się postanowiło na spowiedzi" (św. Jan Bosko).