Życzę ci doświadczenia chociaż jednego dnia, kiedy możesz liczyć tylko na Boga.

Myślę, że każdemu przydałby się taki dzień lub noc, kiedy zdajemy sobie sprawę, że jedyną osobą na którą możemy liczyć jest Bóg. Nie ma wokół nas innych ludzi. I nawet telefon zdaje się odległy. To nie musi być jakieś traumatyczne przeżycie. Ale gdy zamykamy oczy zdajmy sobie sprawę, że przecież nie musimy ich otworzyć następnego dnia. A my tak często wszystko bierzemy za pewnik. 

A co jeśli jutro nie otworzysz oczu? Jaki jest stan twojej duszy? Kiedy ostatni raz byłeś u spowiedzi? I jak długo ją odwlekasz? 

Wakacje sprzyjają rozleniwieniu. W życiu duchowym nie możemy sobie pozwolić na lenistwo. 

Ile razy zdarzyło ci się podziękować Bogu (idąc np. na Msze w tygodniu), że po raz kolejny otworzyłeś oczy i jeszcze jeden dzień przed tobą? I jak go wykorzystałeś? 

My jesteśmy mistrzami w komplikowaniu sobie życia i innym. W mówieniu za dużo albo nie rozmawianiu wcale. W niesłuchaniu. W wypominaniu. W trwaniu w nieustannym żalu, zazdrości. I stawaniu się toksycznymi dla siebie i innych wokół. Dobrze, jeśli potrafimy dostrzec nasze wady, grzechy i próbujemy z nimi walczyć. Gorzej, jeśli nie widzimy i się pogrążamy. Powinna nam się załączyć czerwona lampka z napisem: „NIE TĘDY DROGA”. 

Kiedy ostatni raz byłeś na cmentarzu? Warto się tam czasem przejść. I zobaczyć, ile mieści się w grobie. Tam widzimy, o co chodzi w życiu. A to są relacje. Z bliskimi, z przyjaciółmi, a nawet z tymi, którzy nam nie po drodze (za nich na pewno warto się modlić).

Życzę ci doświadczenia chociaż jednego dnia albo nocy, kiedy możesz liczyć tylko na Boga. Kiedy pozostaje uwielbianie Go w danej sytuacji. I życzę ci, byś kolejnego dnia z poczuciem wdzięczności pobiegł do kościoła. Upadł na kolana i dziękował, że wciąż tu jesteś i nie schodzisz ze świata nieprzygotowany. 

Do mnie co jakiś czas wracają chłopaki z Piątki Poznańskiej. Młodsi ode mnie, ufający Bogu, gotowi na śmierć i spokojni w ostatnim tchnieniu. Wzór życia i umierania. 

Myśl na dziś: "Tylko módlmy się! Bóg wie lepiej niż my, co jest nam potrzebne. On nas egzaminuje. A więc módlmy się: <<Bóg tak chce i tak jest dobrze>>. Bóg nas nie opuści" - Fragment listu Edwarda Kaźmierskiego do mamy i siostry,