"A gdybyś się dziś obudził tylko z tym, za co podziękowałeś wczoraj?". No właśnie, to co byś zrobił?

Nie wiem, kto zadał to powyższe pytanie, ale wraca ono do mnie od czasu do czasu. Za co dziękuję? A może nie dziękuję w ogóle? Zapominam? Nie zastanawiam się nad tym? 

Czasem skupiamy się tylko na tym, czego nam brak. Jakbyśmy nie potrafili docenić tego, co jest tuż obok. Świat nam nie ułatwia. Oglądając zdjęcia, vlogi, myślimy sobie - no tak, oni mają wszystko, stać ich, spełniają swoje marzenia, podróżują, mają cudowne życie, a ja? Na pewno nie mam takiego jak oni, ale czy to oznacza, że moje życie jest złe? Czegoś mu brakuje? 

Oceniamy po okładce, a teraz to bardziej po zdjęciach. Nie znamy tych osób, nie znamy ich historii, ale widzimy tylko to, co nam przedstawią, a my bierzemy za gwarant, że gdybyśmy to mieli, to bylibyśmy szczęśliwsi. 

Rozejrzyj się, otwórz oczy. Co masz? Dobre relacje z mężem/żoną, zdrowe dzieci, swój kąt, zapłacone rachunki, park w pobliżu. Lista może być bardzo długa. 
Nie chodzi o to, by nie spełniać swoich marzeń, by stać się totalnym minimalistą, ale by dostrzec ile dobra jest wokół mnie. Ile dobra ja mogę dać innym. 

Gdy posłucha się wiadomości z kraju i ze świata i to jak niektórym życie naprawdę się przewraca do góry nogami z powodu burz, ulew, pożarów, wojny,  to powinniśmy paść na kolana i dziękować, że mamy dach nad głową, że żyjemy w kraju bez wojny. 

Wypisz sobie dziś za co jesteś wdzięczny. Zobacz, ile dobrych rzeczy spotkało cię w tym tygodniu. Podziękuj za relacje. Podziękuj za kolejny dzień życia. Warto. 

Myśl na dziś: "Gdzie rządzi miłość, tam i szczęście panuje" (św. Jan Bosko).