Adwent - czas oczekiwania na spotkanie z Panem twarzą w twarz
dodane 2019-12-05 08:07
Nasze życie jest ciągłym Adwentem. Jak go przeżyjemy, zależy od nas.
Adwent od 5 lat kojarzy mi się nie tylko z radosnym oczekiwaniem na narodziny Jezusa. To także czas oczekiwania na spotkanie ze Stwórcą twarzą w twarz.
5 lat temu na początku grudnia zmarła moja babcia. Pamiętam, że moja dobra koleżanka napisała mi wtedy, że dla mojej babci Adwent już się skończył, to tylko my jeszcze czekamy na spotkanie z Panem. Bardzo mnie to wtedy poruszyło.
Dotarło do mnie, że nasze życie jest takim ciągłym Adwentem. W końcu czekamy na spotkanie z Panem twarzą w twarz. Kiedy to nastąpi, nie wiemy. Jedni odchodzą szybciej, inni wciąż tu są. Gdy myślimy o śmierci, raczej jesteśmy przygnębieni, tak po ludzku. A przecież jako chrześcijanie, ci którzy mają nadzieję, ci którzy wierzą w Zmartwychwstanie Jezusa, powinni z ufnością i radością oczekiwać na śmierć. Ona nie jest końcem, ale początkiem lepszego, pełniejszego i przede wszystkim wiecznego życia.
Nasze życie jest Adwentem. Oczekiwaniem. Czy czekam na to spotkanie z Panem? Czy cieszę się, że wreszcie zobaczę Go twarzą w twarz? Jak przeżyjemy dany nam czas, zależy tylko od nas. Warto przeżyć go dobrze. Niech ten trwający Adwent pomoże nam w nawróceniu. Niech to będzie czas wzrostu.
W Adwencie warto pamiętać w modlitwie o zmarłych, o duszach w czyśćcu. Jeśli mamy możliwość to idźmy na cmentarz, pomódlmy się, przyjmijmy Komunię w ich intencji podczas np. roratniej Mszy.
Myśl na dziś: "Całe życie człowieka powinno być ciągłym przygotowaniem się do śmierci" (św. Jan Bosko).