Legendy związane z Mędrcami cz.1

dodane 14:37

zdjęcie: Pixabay

Czy na pewno było ich trzech?

Jakiś czas temu polecałam wam książkę "Opowiadania bożonarodzeniowe i adwentowe" Bruno Ferrera. Naprawdę są ciekawe. Oprócz tych związanych z oczekiwaniem na narodzenie Jezusa, Jego narodzinami, są też takie, które dotyczą właśnie przybycia Mędrców ze Wschodu, a nawet ucieczki Świętej Rodziny do Egiptu. Dziś kilka słów o Królach.

Trzej Królowie i … pół.

Gdy na niebie pojawiła się gwiazda zwiastująca narodziny Jezusa, król Persji - Melchior z radości postawił cały dwór na nogi. Kazał wszystko przygotowywać do wyprawy. W międzyczasie do jego pałacu przybyły dwie karawany króla Indii – Kacpra i króla Arabów – Baltazara. Ucieszyli się ze spotkania i zaczęli debatować nad mapą nieba i wyprawą do Betlejem. Każdy z nich miał przygotowane dary: mirrę, kadzidło i złoto. Ich tajemnej rozmowie przysłuchiwał się mały, dziewięcioletni Alvin – wnuk króla Melchiora. Postanowił również udać się do dzieciątka i podarować mu trzy ulubione rzeczy: piłkę, książkę i swojego białego psa Plutona. Gdy chciał dołączyć następnego dnia do karawany, dziadek kazał wracać mu do zamku, jednak Alvin stwierdził, że gwiazda wskaże mu drogę. Doszedł do małej wioski, w której spotkał płaczącą dziewczynkę. Podarował jej złotą piłkę. Kolejnego dnia dotarł do małego domku, tam mężczyzna cierpiał na reumatyzm i nie mógł się za bardzo ruszać. Alvin podarował mu pięknie ilustrowaną książkę. Kolejnego dnia dotarł do domu pewnego gospodarza, którego syn miał chorą nogę i leżał w łóżku. Pluton wskoczył na łóżko i zaczął lizać malca, który w końcu się roześmiał. Alvin z ciężkim sercem podarował psa. Wybiegł z domu i biegł bardzo długo. Następnego dnia, gdy się obudził czuł się nader wypoczęty i myśl o psie mu tak nie ciążyła. Zobaczył gwiazdę, która świeciła nad miastem. Dotarł do stajenki, gdzie już był jego dziadek i dwaj pozostali królowie. Chciał wytłumaczyć Maryi, dlaczego nie przyniósł daru dla Jezusa, ale ona wszystko zrozumiała. Wzięła jego dłonie i ucałowała. 

Dlaczego przybyło tylko trzech?

Słyszeliście pewnie, że Mędrców było więcej. Ta historia mówi aż o siedmiu. Każdy z nich zobaczył gwiazdę i za nią wyruszył. Mieli spotkać się w wyznaczonym miejscu, na Górze Zwycięstw, by następnie razem ruszyć do miejsca narodzin Jezusa. Wyruszył Olaf z Ziemi Fiordów. Przebył step, lodowe góry, zielone doliny. Nigdy nie widział tak pięknej krainy. Postanowił zrobić przerwę. Na próżno gwiazda próbowała zachęcić go do dalszej podróży. Król o niej zapomniał budując zamek. Igor – król z Kraju Rzek również wyruszył za gwiazdą. Dotarł jednak do królestwa Czerwonego Króla, okrutnego władcy. Igor postanowił zainterweniować, gdy zobaczył niesprawiedliwość panującą w królestwie i tak stał się obrońcą słabych i biednych. Zgubił jednak gwiazdę i już jej nie szukał. Trzecim mędrcem był Yen Hu z Niebieskiego Imperium. Był bardzo mądry. Wraz z towarzyszami rozprawiał o matematyce i rozwiązywał zagadki, aż przybyli do pewnego wspaniałego miasta. Był tam słynny uniwersytet, Yen Hu postanowił się zatrzymać na chwilę. W tym czasie wyzwał na dysputę jednego z uczonych, która trwała tydzień. Za późno przypomniał sobie jednak o gwieździe i już jej nie znalazł na niebie. Lionel z Navarry był księciem i poetą i przybywał z Zachodu. Komponował pieśni o gwieździe i Królu królów, gdy zatrzymał się w dużej wiosce. Tam zakochał się w córce gospodarza i przepadł. Melchior, król Persów, cały czas obserwował gwiazdę, nie pozwalał sobie nawet na sen. Kacper, król Indii, nie chciał spóźnić się na spotkanie. Baltazar, król Arabów, był w podeszłym wieku i podróżował na wielbłądzie. By nie stracić gwiazdy, giermek budził go co jakiś czas. I tak spotkali się we trzech, umyli w źródle i ruszyli za gwiazdą do Betlejem.  

Niech te legendy zachęcają nas zawsze do podążania do Jezusa. I by to On był dla nas CENTRUM. Obyśmy nigdy nie stracili z oczu tej gwiazdy, która prowadziła Mędrców do Niego. Żeby rzeczy przyziemne nam jej nie przysłoniły. Ostatecznie, co weźmiemy do grobu? Wczoraj miałam ciekawą rozmowę ze znajomą, która nie jest jakoś wierząca, ale stwierdziła, że mało kto myśli o tym, by dobrze umrzeć. Najważniejsze, by umrzeć blisko Niego. Dlatego warto modlić się o dobrą śmierć. 

Jeśli macie ochotę poczytać inne opowiadania i legendy zachęcam do sięgnięcia do książki Bruno Ferrero, "Opowiadania bożonarodzeniowe i adwentowe", Wydawnictwo Salezjańskie 2017.

Myśl na dziś: "Najświętsze Serce Jezusa jest źródłem wszelkiego błogosławieństwa i wszelkich łask" (św. Jan Bosko). 

Codziennie Kawka

REKLAMA
nd pn wt śr cz pt sb

31

2

3

4

5

6

7

9

10

11

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 20.04.2024