Legendy związane z Mędrcami cz. 2
dodane 2020-01-03 14:26
Czego może jeszcze o nich nie wiecie?
Z takich ciekawostek to w niektórych krajach dzieci dostają słodycze właśnie 6 stycznia, np. we Włoszech od tzw. Befany - staruszka, choć niektórzy twierdzą, że czarownica, która podobno miała przenocować Trzech Króli. Proponowali jej, by razem z nimi udała się do Betlejem, ale twierdziła, że ma wiele obowiązków, gdy zmieniła zdanie, Królowie zdążyli odjechać. Wyruszyła na poszukiwanie Dzieciątka, ale nigdy do Niego nie dotarła. W trakcie tej podróży znajduje dzieci, którym zostawia podarki. W Hiszpanii dzieci otrzymują podarki od Trzech Króli. W sumie dzieciom w Polsce pewnie podobałby się zwyczaj dostawania prezentów po raz trzeci. Najpierw od świętego Mikołaja, potem w zależności od regionu Dzieciątka, Gwiazdora, Gwiazdki, Aniołka, raz jeszcze świętego Mikołaja, a po raz trzeci od Trzech Króli. Choć ten zwyczaj chyba nie przejdzie… ;) Znalazłam jeszcze jedną ciekawostkę. W Grecji 1 stycznia podarki dzieci dostają od świętego Bazylego Wielkiego. Co kraj, to obyczaj. Co kraj, to inny dawacz prezentów. Skupmy się jednak jeszcze na historiach związanych z Mędrcami.
Kto odnalazł zgubioną gwiazdę?
Według jednego podania dwaj królowie byli biali, a jeden czarny. Podążali za gwiazdą, która prowadziła ich z nieba. Ale pewnej nocy ją zgubili i nie potrafili na nowo odnaleźć. Dwaj królowie z Mezopotamii zaczęli obliczać skomplikowane równania w celu odnalezienia gwiazdy. Trzymali się z dala od czarnego króla, bo uważali, że nie ma pojęcia o nauce. Czarny król postanowił napoić wielbłądy. Postarał się o wiadro i poszedł po wodę. Gdy postawił je przy pierwszym zwierzęciu odnalazł gwiazdę. Obijała się w wiadrze. W ten sposób Trzej Królowie odnaleźli drogę do Betlejem.
Czwarty król
W Ekbatanie wśród perskich gór żył Artaban. Tak jak Kacper, Melchior i Baltazar obserwował niebo. Razem z nimi wyliczył również czas narodzin króla Izraela. Sprzedał wszystko i postanowił ofiarować małemu Księciu szafir, rubin i perłę. Gdy tylko ujrzał gwiazdę wyruszył w daleką podróż na swoim wielbłądzie. Miał też spotkać się z trzema pozostałymi mędrcami. Gdy napotkał leżącego na drodze starca. Zaniósł go do najbliższej gospody, poprosił gospodarza, by ten się zajął starcem i pielęgnował go do końca jego dni. W zamian za koszty zostawił szafir. W międzyczasie niestety mędrcy zdążyli odjechać z umówionego miejsca. Artaban ruszył dalej, gdy nagle zobaczył oddział żołnierzy, którzy ciągnęli młodą kobietę. Gdy ujrzała mędrca rzuciła się do jego stóp i poprosiła o ratunek. Została porwana, by być sprzedaną jako niewolnica i by spłacić w ten sposób dług zmarłego ojca. Artaban wykupił ją za rubin. Trzej królowie zdążyli już dotrzeć do Dzieciątka i obdarować. Gdy Artaban przybył do Betlejem zaczęła się rzeź małych dzieci. Zobaczył, jak jeden z żołnierzy chciał wrzucić dziecko do ognia i zrozpaczoną matkę. Mędrzec sięgnął po perłę i wykupił chłopca. Próbował znaleźć stajenkę, w której ukrywała się Święta Rodzina. Józef przygotowywał rodzinę do ucieczki, Maryja trzymała na kolanach Jezusa. Artaban padł na kolana. – Panie, moje ręce są puste. Wybacz mi… - rzekł. Dzieciątko wyciągnęło rączki do mędrca i uśmiechnęło się.
Niech ten legendy przypominają nam, że tak jak Mędrcy mamy poszukiwać Jezusa i nie ustawać w poszukiwaniu, a także, że najpiękniejszym darem dla Dzieciątka są otwarte dłonie na innych. Uczmy się dzielić tym, co mamy.
A jeśli macie ochotę poczytać coś więcej zachęcam do zajrzenia do książki Bruno Ferrero, "Opowiadania bożonarodzeniowe i adwentowe", Wydawnictwo Salezjańskie 2017.
Myśl na dziś: "Gdyby każda noc w naszym życiu mogła być jak noc Bożego Narodzenia, rozjaśniona światłem wewnętrznym…" (brat Roger).