"Niezależnie od sytuacji pamiętaj, że nikt jeszcze nie stracił na uprzejmości".

Jakiś czas temu byłam w sklepiku, w którym można kupić bardzo dobrą kawę, sprzedawczyni już mnie trochę kojarzy i jak mnie widzi (co w dobie pandemii, jednak nie jest aż tak częste) to pyta się czy podać tą kawę, co zwykle. Podczas wizyty po dłuższej nieobecności ucięłyśmy sobie pogawędkę. Pytam się, co słychać itd. A ona ze smutkiem stwierdza, że ludzie się zmienili i ani "proszę", ani "dziękuję". Klienci stali się roszczeniowi. Rozmawiałam niedawno ze znajomą, która ma swoją firmę. Usłyszałam podobne stwierdzenia.... 

Strasznie to smutne. Naprawdę. Potrafię zrozumieć, że wszyscy jesteśmy zmęczeni, sfrustrowani sytuacją. Wszyscy chcemy, by pandemia się skończyła. Jednak kiedy się skończy, tego póki co nie wiemy, ale tym bardziej powinniśmy być dla siebie nawzajem uprzejmymi. 

Po tych wyżej wymienionych rozmowach naprawdę staram się pamiętać, by idąc do sklepu czy apteki być miłą dla tych osób, które są za ladą i które są narażone bardziej od innych. Myślę, że każdy z nas chce być traktowany dobrze, więc bądźmy też tacy dla innych. To, że jest pandemia, nie zwalnia nas po prostu z bycia uprzejmym. A ten "uśmiech zza maski" może komuś poprawić dzień i nam też.

Bądźmy dla siebie mili i uprzejmi. To naprawdę tak dużo nie kosztuje. My się będziemy lepiej czuć, a i osoby za ladą też będą o nas dobrze myśleć. 

Myśl na dziś: "Niezależnie od sytuacji pamiętaj, że nikt jeszcze nie stracił na uprzejmości" (nie znam autora, ale zgadzam się z tym zdaniem).