Po co jest Adwent?
dodane 2020-12-02 11:54
Żebyśmy byli bardziej zmotywowani niż zwykle.
Rozmyślałam rano o tym, po co jest Adwent? I stwierdzam, żeby nas po prostu motywować. Bo jednak nie jest to taki zwykły czas. Pomaga wziąć się w garść. Dosłownie. Szczególnie, że ostatnie 10 miesięcy do najprostszych nie należą. Chyba część z nas czuje się zmęczona, zdemotywowana i jacyś tacy nieposkładani jesteśmy. Ja też miewam takie dni i bardzo się cieszę, że Adwent wreszcie nastał (tak, tak, zaczynam się powtarzać ;)), ale chyba jest mi on w tym roku wyjątkowo potrzebny.
Adwent od zawsze ściśle łączy nam się z postanowieniami. Warto je mieć. Lista postanowień może być bardzo długa, ale nie chodzi byśmy teraz tworzyli i wymyślali ich nie wiadomo ile. Po prostu postanówmy sobie jedną, może dwie rzeczy i się ich trzymajmy.
Może dzień off-line, codzienne roraty, modlitwa, przeczytanie fragmentu Pisma, telefony do bliskich, z którymi nie możemy się spotkać, post. Szczególnie zadbajmy też o duchowe sprawy - dobra spowiedź. To naprawdę potrafi człowieka przywrócić do pionu ;)
Ja stwierdziłam, że chcę znowu odmawiać litanię loretańską. W końcu Maryja jest Tą najbardziej oczekującą i ściśle związaną z Adwentem. I choć może w maju odmawiamy litanię, to jakoś w grudniu też może być dobrą modlitwą, szczególnie, że mamy wspomnienie NMP Loretańskiej 10 grudnia, 8 grudnia Niepokalane Poczęcie, a 12 Matki Boskiej z Gaudalupe (patronki życia). Oprócz codziennego odmawiania litanii, bardzo mi zależy na codziennej Eucharystii. Myślę, że warto wybrać się też na roraty, które są skierowane do dzieci, bo one uczą nas tej dziecięcej ufności i zachwytu. Poza tym miło sobie powspominać czas, kiedy samemu było się dzieckiem i wędrowało się z lampionem do kościoła.
Myśl na dziś: "Czyste sumienie to prawdziwy pokój, który pomaga służyć Panu" (św. Jan Bosko).