Te słowa często powtarzał bł. August Czartoryski - książę, salezjanin.

Choć jego wspomnienie będzie za kilka dni, to tytułowe słowa idealnie pasują do dzisiejszej ewangelii o Marcie i Marii. Marta krzątała się i jeszcze po ludzku miała pretensje do swojej siostry i w sumie do Jezusa też, że Maria jej nie pomoże.

Jezus mówi do niej: „Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona”.

My też często zajmujemy się milionem różnych spraw. Mówimy, że to i to i to i tamto i jeszcze to jest nam potrzebne, konieczne, byśmy żyli lepiej, czuli się lepiej, mieli się lepiej, byli szczęśliwi.

Każdy z nas ma takie dni, nie ukrywajmy. Mamy mnóstwo pragnień, marzeń i nie oznacza to, że jest to złe, ale czy nie umyka nam jednak, że to wszystko przemija, zniknie, nie jest trwałe. Nasze oczy, serce, dusza powinny być skierowane na Jezusa.

Uderzyły mnie wczoraj słowa, które często powtarzał bł. August Czartoryski, książę, który mógł tyle osiągnąć, może nawet byłby królem, a porzucił zaszczyty, fortunę, dostatnie życie, by pójść za Jezusem, by wśród salezjanów służyć innym. "Jedna rzecz jest tylko konieczna - zbawienie duszy". 

Zbawienie duszy - potrzeba mało albo tylko jednego.... Czy wybraliśmy najlepszą cząstkę w tym życiu? 

Dziś w chwili ciszy pomyślmy, na którym miejscu jest u nas zbawienie duszy. Może warto zrobić rachunek sumienia i wreszcie udać się do odkładanej spowiedzi. Poprawić się. 

Myśl na dziś: "Staraj się dobrym słowem i przykładem zbawiać dusze tam, gdzie Pan cię przeznaczy" (św. Jan Bosko).