Szczególnie, gdy nie jest różowo.

Łatwo się cieszyć, być wdzięcznym, gdy wszystko się nam układa. Trudniej, gdy układać się przestaje. Albo następuje jakaś stagnacja. 

Trudno być radosnym non stop. Czasem każdemu zdarza się gorszy dzień. Albo pojawia się więcej stresu. 

Ostatni czas też nie jest czasem spokojnym. Więc można zapytać, jak tu być wdzięcznym. 

Wdzięczność, zachwyt, łapanie małych promyków radości jest codzienną nauką. Dostrzeganie tych wszystkich małych cudów, które Bóg daje nam codziennie, to czasem nie lada wyczyn. Warto jednak minimalnie się wysilić. Rozejrzeć się. 

"Aby we wszystkim Bóg był uwielbiony" - to jedno z haseł, jakie mam na biurku. Bywa wyzwaniem, szczególnie gdy nazbiera się za dużo różnych stresów. Staram się jednak uwielbiać, staram się dostrzegać piękno stworzenia idąc na spacer. 

Dziękujmy Bogu codziennie. Znajdzie się wiele powodów. Tylko trzeba mieć serce i oczy otwarte. 

Myśl na dziś: "Bądźcie uważni i pewni życia wiecznego, abyście odpowiadali na łaski, jakich Bóg udziela wam nieustannie". (św. Jan Bosko)