Kruchość modlitwy

dodane 09:34

zdjęcie: unsplash

Czasem świat zdaje się mówić, że modlitwa nie ma mocy, że jest słaba i krucha. Ale to nieprawda.

W dzisiejszym świecie czasami ma się wrażenie, że modlitwa to wybieranie czegoś kruchego, co nie ma żadnej mocy. Myślę, że każdy z nas niekiedy łapie się na takich wątpliwościach i czuje się bezradny. Szczególnie, gdy modlimy się, a sytuacja jakoś się nie zmienia. To jest trudne. Uczy pokory, cierpliwości i zaufania. 

Zaufanie jest dziś bardzo trudną rzeczą. 

A jednak modlitwa nie jest czymś kruchym. Ona potrafi kruszyć. 

Podoba mi się dzisiejsza Ewangelia. I ta modlitwa niewidomego: "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną". I zaufanie tego człowieka, który woła. Sama czasem modlę się jego słowami. Myślę, że w takich trudniejszych momentach ta modlitwa jest właśnie odpowiednia. Niewidomy jest bezradny, czuje swoją bezradność, ale też pokłada ogromną ufność w Jezusi. Wie, że On i tylko On może mu pomóc. Nikt inny tylko sam Bóg. 

My często zwracamy się o pomoc do innych albo sami chcemy wszystko ogarnąć, ale nie wpuszczamy tam nawet na krok Boga. Tak jakbyśmy chcieli Go ograniczyć w naszym życiu do bezwzględnego minimum. 

Uczmy się od świętych, by stale przebywać w Jego obecności.

Starajmy się dziś oddawać tą nasza bezradność w różnych sprawach Jezusowi. Uczciwie przypatrzmy się naszemu życiu i z pokorą zobaczmy, gdzie panuje bezradność. I powtarzajmy dzisiaj: "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną".

Myśl na dziś:  "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną".

Codziennie Kawka

REKLAMA
nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024