Niezwykła królowa
dodane 2021-11-16 14:19
Po raz kolejny czytam historię swojej patronki i jestem pod ogromnym wrażeniem.
16 listopada wspominamy w Kościele św. Małgorzatę Szkocką. Mam wrażenie, że za każdym razem odkrywam w jej życiorysie coś nowego albo wcześniej nie zwracałam na coś uwagi, a teraz przecieram oczy ze zdziwienie, że mogło mi to umknąć.
Podziwiam ją za to, że sama dbała o wychowanie swoich dzieci - 6 synów i 2 córki, a nie oddała ich komuś na wychowanie. Co w tamtych czasach było niezwykłe.
Modliła się o nawrócenie swojego męża Malcolma.
Dzięki jej zaangażowaniu przeprowadzono kilka reform kościelnych, jak również zwołano synod - uporządkowano przepisy związane z Wielkim Postem, Komunią świętą wielkanocną i prawem małżeńskim.
Święta była promotorką oświaty i kultury oraz fundatorką kościołów i opactw, sprowadziła benedyktynów do kościoła w Dunfermline, w którym brała ślub.
Do tego troszczyła się o ubogich i więźniów. Nigdy nie zasiadała do posiłku, jeśli wcześniej nie nakarmiła dziewięciu sierot, które wychowywała na zamku.
Często uczestniczyła we Mszy świętej odprawianej o północy. Sama miałam okazję kilkakrotnie uczestniczyć we Mszy świętej o północy i potrafią zrozumieć w tym względzie moją patronkę.
Czytając dzisiaj jej historię uderzyła mnie jej modlitwa przed śmiercią. Małgorzata zaczęła recytować Psalm 51: "Zmiłuj się nade mną, Boże, w swojej łaskawości, w ogromie swego miłosierdzia wymaż moją nieprawość", który jest mi bliski.
Myślę, że warto czasem zaglądać do biografii naszych patronów. Inspirować się nimi, a także prosić ich o wsparcie w naszej codzienności i by pomagali nam osiągnąć Niebo.
Myśl na dziś: "Do wyższych rzeczy jestem stworzony i dla nich pragnę żyć" (św. Stanisław Kostka).