Wtedy gdy jest spokojnie i wszystko układa się po twojej myśli i wtedy gdy wszystko się wali.

Ostatnio miałam możliwość uczestniczenia w pięknych dniach duchowości rodziny salezjańskiej. Wspominam jeszcze czasy, gdy można w nich było brać udział na żywo, a nie przez ekran. To były jednak trzy piękne i bardzo owocne dni. Wiele się dowiedziałam. I myślę, że poruszone treści będą we mnie jeszcze długo pracować i będę do nich wracać. 

W ostatni dzień znajoma przeczytała nam niesamowity cytat św. Franciszka Salezego: 

"(...) oto wypuszczasz się na pełne morze świata. Nie zmieniaj z tego powodu ani sternika, ani żagli, ani kotwicy, ani wiatru. Niech twym sternikiem będzie zawsze Chrystus Pan, twym masztem - Jego krzyż, na którym rozpostrzesz swe postanowienia jak żagle, kotwicą twą zaś niech będzie najgłębsza w Nim ufność. Ruszaj więc w imię Boże! Oby pomyślny wiatr niebiańskich natchnień raczył coraz pełniej wzdymać żagle twego okrętu i sprawić, abyś szczęśliwie zawinął do portu świętej wieczności".

Myślę, że to cytat dla każdego z nas na każdy dzień naszego życia. W końcu otwierając oczy codziennie "wypływamy z portu" i nie wiemy do końca, jak się ta podróż potoczy. Gdy naszym sternikiem jest Jezus, każda podróż będzie dobra, nawet jeśli wieją niepomyślne wiatry, nawet jeśli zalewa nas woda. On czuwa, nie pozwoli, by stała nam się krzywda. Tylko On potrafi z największego sztormu naszego życia wyprowadzić dobro. Prosi tylko, by się blisko Go trzymać.

Dlatego nie uciekajmy od sakramentów, ale jeszcze bardziej do nich powracajmy. Niech spowiedź będzie regularna, a pójście na Mszę niech nie będzie tylko z obowiązku. Wsłuchajmy się w to, co mówi do nas Chrystus. Zobaczmy, co dla nas uczynił na Krzyżu. Otworzył nam Niebo, dał nam Boski pokarm. I pragnie mieć z nami relację.  

Myśl na dziś: "Niech twym sternikiem będzie zawsze Chrystus Pan, twym masztem - Jego krzyż, na którym rozpostrzesz swe postanowienia jak żagle, kotwicą twą zaś niech będzie najgłębsza w Nim ufność." (św. Franciszek Salezy).