"Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa" (św. Hieronim).

Pismo Święte powinno być u nas na porządku dziennym. Bywa różnie. Ja staram się od kilku dobrych lat codziennie czytać fragment. Od jakiegoś czasu jest to fragment ze Starego i Nowego Testamentu. Widzę, że to, co się przeczyta, wraca.

Warto też sięgać po dobre opracowania. Najlepiej byłoby czytać w oryginale, bo czasem tracimy ten głębszy sens.

Nie ukrywam, ale bardzo się cieszę, że od roku uczę się hebrajskiego, co prawda współczesnego (biblijny miałam przez rok, ale już dawno), ale mam zamiar z moją nauczycielką czytać fragmenty z Pisma. Co więcej, już mi nawet zwróciła uwagę na bardzo ciekawe rzeczy. I myślę, że ta nauka pomaga mi jeszcze bardziej zrozumieć pewne rzeczy, pogłębić wiarę. A także otworzyć oczy ze zdumienia i zachwytu, jak niesamowity jest Pan Bóg w swej mądrości.

Św. Hieronim mówił, że nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa. Ostatecznie Nowy Testament, nie może istnieć bez Starego. W Jezusie wszystko się wypełnia. 

Spróbujmy sięgać do Pisma Świętego, jeśli już nie codziennie, to chociaż raz w tygodniu. Wybierzmy sobie konkretny dzień. Niech to będzie nawet 5 minut na początek, ale nie pomijamy ich. W końcu Bóg chce z nami rozmawiać. My potrafimy Go zagadać na modlitwie i dziwimy się, że Go nie słyszymy. Sięgnijmy po Pismo Święte. Czytajmy, słuchajmy, rozważajmy. 

Myśl na dziś: "Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa" (św. Hieronim).