Do widzenia, do jutra
dodane 2022-05-31 19:16
Kolejny maj się kończy, ale w sercu tli się nadzieja, jak nieśmiało wyglądające słońce zza chmur.
Ten maj chyba był przełomowy pod różnymi względami. I choć pewnie jeszcze niektóre rzeczy trzeba poukładać, to w środku czuję taką dziecięcą radość. Ot, tak, po prostu.
Mam wrażenie, że przez pewien czas jej brakowało, a teraz kiełkuje na nowo. I jest to coś wspaniałego. Każdemu życzę takiego wewnętrznego uśmiechu.
Wiadomo, że może przy obecnej sytuacji czasem trudno o uśmiech, ale nie pozwólmy, by te wszystkie straszne wiadomość zakopały w nas zupełnie radość. Ona jest tak bardzo potrzebna, by też nieść ją innym i podnieść na duchu.
Maj żegnamy z Maryją, która cudownie przynosi nam Jezusa. Od jutra zaczynają się nabożeństwa czerwcowe, które kierują właśnie nas wzrok na Serce Jezusa.
W ogóle tak sobie myślę, jak św. Józef, Maryja i Jezus są nierozłączni. Przecież wspomnienie św. Józefa rozpoczyna nam maj, to tak jakby przyprowadzał nam Maryję, która za chwilę kieruje nas wzrok na Jezusa.
Uchwyćmy się tej ziemsko-nieziemskiej Trójcy :) prośmy, by Józef i Maryja wstawiali się za nami u Jezusa. By właśnie wypraszali nam radosne serca, pełne otwartości i niosące nadzieję innym.
Sprawmy, by ktoś dzięki nam mógł się codziennie uśmiechnąć. I nie zapominajmy też, by dbać o siebie pod względem duchowym i fizycznym. To ważne. Lifting duszy jest niezbędny :)
Myśl na dziś: "Jeżeli chcesz stać się dobrym, praktykuj tylko trzy rzeczy, a wszystko pójdzie dobrze. Jakie to rzeczy? Oto one: radość, nauka i pobożność. To jest wielki program, realizując go możesz żyć szczęśliwie i czynić wiele dobrego dla swojej duszy" (św. Jan Bosko).