"Nie jesteśmy sami - jest z nami Jezus" (św. Jan Bosko).

Ostatnio trochę było różnych sinusoid. Ale widzę, że Pan Bóg przychodzi, umacnia, pomaga. Nie zostawia nas samych, szczególnie, gdy my też idziemy w Jego kierunku. A i tak ma się wrażenie, że przychodzi właśnie niespodziewanie. 

Widzę, ile dobra daje dobra rozmowa, spowiedź. I po raz kolejny polecam, by mieć stałego spowiednika. 

Czasem trzeba zamknąć pewne rozdziały, nawet jeśli wymagają one "trzaśnięcia drzwiami" i porządnego "ich zatrzaśnięcia". Co bywa bardzo trudne. 

Trzeba się nauczyć oddawania pewnych spraw, powierzenia ich Bogu albo wstawiennictwu świętych. "Zajmij się tym, święty Józefie". 

Ciągle się uczę. Właśnie "zamykania", oddawania i pójścia dalej. Uczę się tego, by też zadbać o siebie. Bo Pan Bóg daje nam pod opiekę także nas samych. A zdarza nam się czasem o tym zapominać. 

Myślę, że w takich trudnych momentach warto pamiętać, że "nie jesteśmy sami - jest z nami Jezus" (św. Jan Bosko). I tym bardziej powinniśmy kierować nasze serce ku Niemu. 

Myśl na dziś: "Nie jesteśmy sami - jest z nami Jezus" (św. Jan Bosko).