Gwiazda i Trzej Królowie
dodane 2023-01-06 14:38
Czego nas uczą?
Dziś uroczystość Objawienia Pańskiego i myślę, że warto przyjrzeć się tym mędrcom-magom-królom, którzy zmierzali do małego Jezusa, a także gwieździe, która ich prowadziła. Są oni dla nas wskazówką w codziennym życiu. Przede wszystkim szukają Jezusa, wiedzą, że jest prawdziwym Królem. My też powinniśmy Go codziennie szukać. Oni zostawili swoje domy i wyruszyli w niezwykłą podróż. Wypytywali o Niego. Chcieli wiedzieć coś więcej.
Czy my pytamy o Jezusa? Czy Go szukamy? Czy chcemy Go tak naprawdę poznać, zrozumieć Jego naukę?
Czasem przecież Biblia leży u nas na półce od lat, zakurzona i zapomniana. Nasza wiedza kończy się na bardzo podstawowych sprawach i nie jest pogłębiana. A zdarza się, że wcale nie chcemy jej pogłębiać. Ślizgamy się po powierzchni, powtarzamy, co inni powtarzają bez zastanowienia. Nie rozumiemy i nie chcemy zrozumieć. Bo wiedza wymaga wysiłku, poznanie wymaga wysiłku. A my bywamy bardzo leniwi.
Mędrcy szukali, podążali za gwiazdą. To ona wskazywała im drogę do nowonarodzonego Króla. Powinniśmy także z niej brać przykład.
Jak ona możemy wskazywać innym drogę do Jezusa. Może się okazać, że będziemy dla niektórych jedyną wskazówką. Jeśli sami jednak nie będziemy trwać przy Jezusie, nie wskażemy drogi innym.
Uczmy się więc trwania przy Jezusie od Maryi i Józefa. Odwiedzajmy Go często, jak to mawiał ks. Bosko. Nie tylko w niedzielę czy od święta. Znajdźmy te kilka minut chociaż na adorację, modlitwę, w której całą naszą uwagę skierujemy na Niego. Sięgajmy do Biblii. Korzystajmy z dobrych opracowań. Szukajmy odpowiedzi. Pogłębiajmy wiedzę.
Niech naszym postanowieniem noworocznym będzie trwanie przy Jezusie i wskazywanie Go innym.
Myśl na dziś: "Byli ludźmi o niespokojnym sercu, którzy nie zadowalali się tym, co widoczne i normalne. Byli to ludzie poszukujący obietnicy, poszukujący Boga. I byli to ludzie czujni, potrafiący postrzegać znaki Boga, Jego cichą i nieprzerwaną mowę. Ale byli to też ludzie odważni, a zarazem pokorni: możemy sobie wyobrazić, że musieli znieść szyderstwa, ponieważ wyruszyli w podróż do króla Żydów, narażając się z tego względu na wiele trudów. Dla nich decydujące nie było to, co myślał i powiedział im ten czy ów, nawet jeśli byli to ludzie inteligentni i wpływowi. Dla nich liczyła się sama prawda, a nie ludzka opinia. Dlatego znoszą wyrzeczenia i trudy długiej i niepewnej drogi. Ich pokorna odwaga pozwoliła im pokłonić się dziecku ubogich ludzi i uznać w nim obiecanego Króla, którego poszukiwanie i uznanie było celem ich zewnętrznej i wewnętrznej wędrówki." (Benedykt XVI)