Obyśmy i my w chwili śmierci usłyszeli te słowa.

Co prawda, dzisiaj rozważamy Ewangelię wg Jana, to akurat Łukaszowa wersja jakoś dziś do mnie przemawia. I te słowa, które usłyszał dobry łotr, dają nam nadzieję, że w chwili śmierci Jezus także je do nas wypowie. 

Powinno to być naszym wewnętrznym pragnieniem, nie tylko dla nas samych, ale dla osób nam bliskich i może właśnie dla tych, z którymi nam nie po drodze, albo wiemy, że niektórym nie po drodze z Jezusem.

Prośmy dziś, by Jezus zanurzył tych wszystkich oddalonych od Niego, tych którzy umierają, w swoim ogromnym Miłosierdziu. By właśnie dziś doświadczyli tak namacalnie Jego ogromnej Miłości. By zalała ich, dosłownie. By mogli i mieli czas na nawrócenie. Byśmy i my codziennie nawracali się i coraz bardziej pragnęli tej bliskości z Jezusem. 

Najważniejsze jest zbawienie duszy. Reszta to tylko dodatek, chciałoby się powiedzieć. 

Tylko to, co czasem najważniejsze, najczęściej tracimy z oczu. 

Rozważmy dziś te słowa "dziś ze Mną będziesz w raju". Czy chcę tego? Czy chcę tego dla innych? Czy jestem gotowy?

Panie Jezu, zanurz nas w swojej Miłości i dopomóż, byśmy zawsze byli gotowi.

Myśl na dziś: "Masz tylko jedną duszę i jeśli będzie zbawiona, wszystko zbawione. Jeśli stracona wszystko stracone na zawsze" (św. Jan Bosko).