Gdy się za kogoś modlisz, to tak jakbyś okrywał go kocem pełnym Bożej Miłości.

Zobaczyłam właśnie obrazek z hasłem po angielsku i tym, że modlitwa za kogoś jest jak okrywanie go kocem, który jest pełny Bożej Miłości.

Czysta prawda, którą warto sobie uświadomić i pamiętać. Może właśnie wtedy, gdy ciężko nam się modlić, nie chce nam się.

Warto o tym pamiętać, gdy ktoś prosi nas o modlitwę. To takie niewidoczne przytulenie do serca tej osoby. Czasem przecież oddalonej nawet o setki kilometrów. 

Modlitwa jest cennym skarbem, który mamy i którym możemy się dzielić. Dzięki któremu wzrastamy, zmieniamy się na lepsze. 

Ja tam lubię sobie czasem posiedzieć pod kocem. To takie dobre uczucie. Warto się nim podzielić z drugą osobą właśnie poprzez modlitwę. Niech poczuje się przytulona i opatulona. 

Mamy maj, który przypomina nam każdego dnia o naszej wspaniałej Mamie. Niech wyprasza nam potrzebne łaski. Polecajmy przez Jej wstawiennictwo osoby nam bliskie i te, z którymi nasze drogi czasem się rozeszły, które niekoniecznie są nam bliskie. Niech i Ona otula je swoim płaszczem, wyprasza potrzebne łaski, nawrócenie. Może właśnie nasza modlitwa jest im najbardziej potrzebna. Może potrzebują takiego "koca" Bożego Miłosierdzia. 

Modlitwa jest ważna, dlatego niech każdy dzień będzie nią wypełniony. 

Myśl na dziś: "Ucieczko grzesznych, módl się za nami" (Litania loretańska)