O kondycję duchową trzeba dbać zawsze.

Pewnie część z nas już szczęśliwie wypoczywa, a inni może dopiero myślą o urlopie. Oficjalnie jednak z ostatnim dzwonkiem w szkole rozpoczęły się wakacje. Czas, który zawsze oddziałuje na wszystkich, obojętnie czy już są na urlopie czy jeszcze nie. Jest to jednak taki czas, że trochę zwalniamy, może częściej wychodzimy, by pobiegać, pojeździć na rowerze, planujemy wycieczki itd. 

Odpoczynek jest ważny. Nie ma co z tym dyskutować, jednak w wakacje jedyna rzecz od której nie powinniśmy brać urlopu to nasze duchowe życie. Pan Bóg nie może zejść na dalszy plan. 

W niedzielę miałam okazję być na spotkaniu byłych wychowanków salezjańskich. Przy okazji mieliśmy możliwość bardzo fajnej konferencji. Salezjanin nawiązał w niej do listu ks. Bosko z 1866, a uwagi czy wskazówki w nim zawarte nadal są aktualne. 

Nie są one skomplikowane, a jak najbardziej możliwe do praktykowania w codzienności.

1. Wdzięczność - za życie, za kolejny przeżyty dzień, za bliskich, za to, że mamy wokół siebie innych

2. Kontakt z naturą - warto częściej wychodzić na spacer czy do ogrodu, jak jest możliwość to wyjazd w góry, do lasu

3. Kontakt z dobrą kulturą - warto czytać, słuchać, oglądać dobre rzeczy, które nas ubogacają

4. Dbanie o regularną spowiedź, częstą Eucharystię, adorację, modlitwę

W wakacje nie możemy porzucić dbania o naszą duszę. Może właśnie warto jeszcze bardziej o nią powalczyć. Przyjrzyjmy się naszemu grafikowi. Jak wygląda mój dzień? Czy zaczynam od krótkiej modlitwy? Czy kończę go chociaż "dzięki, Panie Boże"? Czy w ciągu dnia zwracam moje myśli na Boga?

Trzeba ciągle nastrajać się na Jezusa. Nasze serce powinno być skierowane na Niego. On jest "Drogą, Prawdą i Życiem". 

Dbajmy w te wakacje o naszą kondycję duchową. Może uda nam się dodać do naszego grafiku dodatkową modlitwę albo czytanie Pisma Świętego, adorację czy rekolekcje, a może pielgrzymkę? 

Małe kroki, ważne by były skierowane na Jezusa. 

Myśl na dziś: "Kto modli się, z pewnością zwycięży każdą pokusę, nawet najsilniejszą. Kto się nie modli jest w niebezpieczeństwie następnego upadku". (św. Jan Bosko)