Jesień idealnie oddaje niezwykłość Bożego tworzenia.

Przez lata nie byłam fanką jesieni. Należała do moich najmniej ulubionych pór roku. Ale z czasem zaczynam doceniać ją coraz bardziej, z całą jej różnorodnością. Od deszczu po kolorowe liście. Czyż nie jest to fascynujące? Te wszystkie procesy, które zachodzą w przyrodzie. Pan Bóg jest po prostu genialny. 

Nawet to, że dni stają się krótsze przestaje mi przeszkadzać. Bo ostatecznie Pan Bóg miał w tym cel.

Jak się nad tym zastanowimy, może właśnie o to chodzi, by zwolnić, wyciszyć się, zacząć chodzić spać trochę wcześniej, by móc zregenerować siły. To dobry czas, by docenić ciepło herbaty, koc, książkę. Bo może gdyby nie było jesieni, pędzilibyśmy jeszcze bardziej?

Korzystajmy z pogody. Wychodźmy na spacer do parku czy do lasu. Podziwiajmy zmieniające się kolory na drzewach. Świat pomimo jego wszystkich bolączek, nadal jest pięknym miejscem. Doceńmy to, że możemy wyjść na spacer bez strachu. Dziękujmy. Dużo dziękujmy. 

Dobrze, że październik wpisuje się w jesień. Przypomina nam o modlitwie i byciu blisko Maryi i Jezusa. Weźmy różaniec ze sobą na spacer. Przejdźmy się na Adorację. Odwiedzajmy Jezusa, jak najczęściej. Prośmy Go o pokój. Dziękujmy za kolejną jesień w naszym życiu. 

Pomyślmy dziś przynajmniej o trzech rzeczach, za które możemy podziękować Bogu tej jesieni. 

Myśl na dziś:  "Pan Bóg zasługuje na naszą miłość, bo nas stworzył, odkupił, obdarzył niezliczonymi dobrami i przygotował nagrodę każdemu, kto zachowuje jego przykazania" (św. Jan Bosko)