"Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa" (św. Hieronim)

Od czasu do czasu przeglądam sobie anglojęzyczne vlogi. Cieszy, że jest całkiem sporo dotyczących czytania, rozważania, studiowania Pisma Świętego. Jest w nich wiele wskazówek, jak zacząć, co nam może pomóc, że warto robić notatki, mieć swoją "izdebkę". 

Niektórzy wstają wcześniej, by spędzić przynajmniej 15 minut ze Słowem Bożym. Inni siadają w ciągu dnia z kawą i Biblią. Ale widać, że jest to dla nich ważne. Robią notatki w dziennikach, podkreślają słowa, które ich poruszają. Żyją tym na co dzień.

Może dla niektórych wstawanie wcześniej byłoby sporym wyzwaniem. Można spróbować od tego, by położyć Biblię przy łóżku, by była pierwszą rzeczą po którą sięgamy po przebudzeniu. Ja tak mam. Rano zazwyczaj ciężko byłoby mi może wstać wcześniej, ale faktycznie po przebudzeniu sięgam po Pismo Święte i czytam kolejny Psalm. Odmawiam krótką modlitwę i ruszam. Wieczorem natomiast czytam fragment ze Starego i Nowego  Testamentu. Te czynności wyznaczają też mój rytm dnia. 

Jeśli chcemy zacząć bardziej regularnie sięgać po Pismo Święte zacznijmy od małych kroków. Wyznaczmy sobie porę konkretną w ciągu dnia. Zdecydujmy się, którą księgę chcemy zacząć czytać najpierw, może właśnie będą to Psalmy, Księga Przysłów, a może któraś z Ewangelii. Nie musimy od razu czytać 10 rozdziałów czy spędzać godziny nad tekstem (choć byłoby to piękne).

Może w większym skupienie faktycznie pomoże nam zrobienie sobie takiego kącika do modlitwy, czytania Pisma Świętego - fotel, koc, świeca, Krzyż na stoliku czy ikona. Może zdecydujemy się na zakup zeszytu, by notować, co nas danego dnia zachwyciło, poruszyło, zaciekawiło w danym fragmencie. 

"Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa"  - i św. Hieronim miał rację. Jak mam zrozumieć choć trochę Boga, gdy moja Biblia jest zamknięta. Jak mam usłyszeć, co do mnie mówi, gdy nie czytam tego, co nam dał. Czytanie Pisma Świętego powinno przypominać rozmowę z Przyjacielem, który chce nam o Sobie opowiedzieć, przekazać rady, które może właśnie potrzebujemy na co dzień. Jak mamy zobaczyć, że słowa Pisma naprawdę wypełniają się w Chrystusie, jeśli nie czytamy?

Im częściej będziemy czytać i rozważać Pismo Święte, tym więcej w nas zostanie. Będą nam się przypominać fragmenty albo może wreszcie je usłyszymy na Mszy i pojmiemy. 

Nie poddawajmy się. Zacznijmy od małych kroków. Niech Biblia będzie na widoku i wyciągnięcie ręki ;) Budzę się, sięgam po Pismo Święte. Idę spać, czytam chociaż maleńki fragment. Prośmy też Ducha Świętego, by pomagał nam wytrwać i zrozumieć. A jeśli nie rozumiemy sięgajmy po dobre komentarze do Pisma Świętego. 

Myśl na dziś: "Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa"  (św. Hieronim)