Każde głoszenie ma swój cel. Kiedy ktoś otwiera usta, by mówić, robi to po coś. Nawet, jeśli sobie tego nie uświadamia.
Co jest po Pięćdziesiątnicy? Sześćdziesiątnica! Taki suchar na początek :-) Ale na poważnie, po Zesłaniu Ducha Świętego nic się nie kończy (poza okresem wielkanocnym), a wszystko się zaczyna.
Cóż bardziej pewnego niż śmierć? Za wszystkich rzeczy na ziemi, które mogą się wydarzyć, śmierć jest najbardziej przewidywalna.
Jezus był atakowany przez nieprzyjaciół. Przez tych, którzy zwalczali Jego naukę, albo Go po prostu nienawidzili, bo był inny. Zwykła rzecz, można by powiedzieć. Tak wygląda życie.
A czy nie lepiej by było, gdyby Bóg, zamiast schodzić tu do tego świata unurzanego w bagnie zła, po prostu nas przeniósł do świata idealnego? Czy to nie jest lepszy plan zbawienia?
Najgorsza jest chyba bezradność. Tak wiele dzieje się ważnych rzeczy, a ty nie możesz nic. Wiele jest stopni tej bezradności.
Czy Wy także, patrząc na to wszystko, co dzieje się wokoło, łapiecie się za głowę i myślicie: "Boże, co ja mam wobec tego wszystkiego zrobić? Jak zareagować? Co myśleć? Co powiedzieć? Czy w ogóle mówić, a może raczej milczeć i modlić [...]
Tak się złożyło, że w ostatnich dniach musiałam się spotkać z ludźmi zamaskowanymi. To od czwartku jest standard, ale ci byli zamaskowani totalnie. Kombinezony, gogle, przyłbice, rękawice i ochrona na buty. No i maseczki, oczywiście.
Jezus zmartwychwstał nie na oczach tłumów, ale dyskretnie, w mroku poprzedzającym brzask poranka. Nie ukazał się na dziedzińcu Świątyni, jedynie kilku swoim uczniom. Nawet nie poszedł do arcykapłana, chociaż każdy z nas pewnie by sobie życzył takiej sceny, w której Jezus, stojąc przed wystraszonym Kajfaszem, mówi: "Wygrałem!". Nic z tych rzeczy.
Sama dzisiaj patrzę na siebie z politowaniem. Co ja właściwie sobie myślałam dwa, trzy tygodnie temu? Że się sprężymy, posiedzimy w domu kilka dni, a potem wrócimy do naszych przyzwyczajeń i nadrobimy zaniedbane przyjemności.... Teraz już wiem, że, jeśli Bóg nie wkroczy do akcji w nadprzyrodzony sposób (może, nie musi. On wie lepiej), to zamiast blitzkrieg czeka nas długie siedzenie w okopach.