Niezwykły eksperyment przeprowadziła nastolatka w swojej szkole średniej.

Shea, nastolatka z Chicago, uczęszczająca do artystycznego liceum, postanowiła przeprowadzić ciekawy eksperyment. Powiedziała swoim szkolnym koleżankom i kolegom, że w ramach projektu chce zrobić zdjęcia temu, co uważa za piękne - czyli im. Reakcje każdego z nich nagrała kamerką, chwilę przed zrobieniem zdjęcia.

Przeurocze są ich miny, kiedy nagle na posępnej, znudzonej twarzy pojawia się promienny uśmiech, zawstydzone spojrzenie, chichot. Wygląda to tak, jakby słowo "jesteś piękna/piękny" nagle to piękno budziło w nich, to piękno wychodziło na zewnątrz i pomimo niedoskonałości urody, promieniowało w nich jak światło.

Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak wielką moc mają nasze słowa i nawet przelotnie rzucone, mogą dotknąć człowieka do głębi. Nawet zwykły złośliwy żart może sprawić, że ktoś poczuje się gorszy, niechciany i niekochany. Z drugiej strony, nawet zwykły komplement: "dobrze dziś wyglądasz", sprawi, że plecy trochę bardziej nam się wyprostują i przygnębiona głowa trochę bardziej się podniesie.

Jednak jedna osoba z filmiku autorki zareagowała inaczej niż pozostali. Gdy tylko rozbrzmiały słowa : "Chciałam zrobić zdjęciu temu, co uważam za najpiękniejsze", nagrywana dziewczyna wpadła we wściekłość. "Potnę ci twarz!" zawołała, starając się unikać wzroku kamery. "Tak sobie tylko ze mnie żartujesz!"

I to zachowanie też bardzo wiele odsłoniło. Jej agresja była, być może, tylko reakcją obronną na doznane wcześniej zranienia. Nie wiem jakie, ale zdrowa psychicznie kobieta nie reaguje agresją na komplement dotyczący jej wyglądu. Zwłaszcza dla kobiet brak pewności siebie w kwestii urody, brak potwierdzenia, że jest piękna, to cios w same najgłębsze pokłady jej "ja".

Kobieta jest stworzona do piękna, w niej objawia się piękno Stwórcy. Jej "powołaniem" jest bycie piękną - piękną nie tylko fizycznie, ale i duchowo, i to piękno rozsiewać po całym świecie. Tak samo piękna była Matka Teresa - piękno jej uśmiechu, czułości i miłości "zaraziło" cały świat. Piękno, które "rozwesela serce męża". A gdy tego piękna nie ma, kobieta traci coś ze swojej kobiecości.

Eksperyment nastolatki zainspirował kolejną osobę do zrobienia czegoś podobnego - nagrania reakcji uczniów, kiedy nauczyciel mówi im, że są ważni, potrzebni i że ze względu na nich warto codziennie przychodzić do szkoły. Radosne miny uczniów mówiły same za siebie - tak bardzo poruszyły ich te miłe słowa. 

Czasem mam wrażenie, że to dobre słowa rodzą dobre czyny, nie na odwrót. Oczywiście, nie chcę uogólniać, ale każdy psycholog dziecięcy wam powie, że dziecko szybciej się uczy, kiedy jest więcej chwalone niż krytykowane. Warto też zaznaczyć, że prawdziwy komplement zawsze jest zbudowany na prawdzie, nie na chęci "podlizywania się" komuś. I tylko taki komplement może nas uszczęśliwić.

 

Poniżej: całe nagranie eksperymentu nastolatki z Chicago.