Szatan zazdrości kobietom ich piękna

dodane 09:12

I w to uderza. Wmawia im, że są brzydkie, grube, ich śmiech jest dziwny i że nikt ich nigdy nie zechce takimi, jakie są. A przecież każda niewiasta została stworzona na obraz i podobieństwo Boga. Każda.

To druga część moich rozważań na temat męskości i kobiecości na podstawie książki Stasi Eldredge "Urzekająca". Ostatnio pisałam o męskości i o tym, co atakuje szatan w mężczyznach, a dziś będzie o paniach. Pięknych paniach. Bo nie ma brzydkich kobiet. Nie ma w ogóle czegoś takiego jak brzydka kobieta. Ponieważ kobieta została stworzona do piękna.

Kiedy Bóg stworzył świat i Adama, dał mu pracę do wykonania. Takie tam, typowo męskie zajęcie jak przekopywanie rowu. Adam nie nudził się w raju, miał swoją pracę, miał swoje zwierzęta, które ponazywał i posegregował. I mimo, że żył w absolutnej bliskości i przyjaźni z Bogiem, wciąż czegoś mu brakowało. Bóg widział smutek Adama i jego samotność i wiedział, że to nie jest dobrze, aby człowiek był sam. Dlatego uśpił jego czujność i zanim on zdążył zorientować się co się stało, dokonał na nim małej operacji otwarcia serca. Prawie bezbolesna, jednak pozostała po niej blizna. Taka chwalebna rana, którą mężczyzna chętnie wszystkim pokazuje. A potem, kiedy Adam się obudził, skołowany, z raną w boku, Bóg przyprowadził mu JĄ. I Adam po raz pierwszy przemówił ludzkim głosem.

Kobieta nie potrzebowała operacji otwarcia serca, bo ona od razu została stworzona do miłosnej relacji. To mężczyznę trzeba było otworzyć, żeby potrafił przyjąć kobietę w całej jej krasie. A trzeba przyznać, że kobieta, korona całego stworzenia, wyszła Bogu najpiękniej.

W odróżnieniu od mężczyzny miała miększą skórą, taką, przeznaczoną do gładzenia i całowania, a nie do bijatyki i ran. Miała miękkie włosy, które jak zasłona okalały jej twarz i dodawały jej tajemniczego uroku. Oczarowała mężczyznę jednym spojrzeniem znad swoich rzęs, jednym uroczym uśmiechem, całym swoim pięknem, które pobudziło go do działania. I wykrzyknął pierwszy komplement na świecie. "Ty jesteś mną!" - tak można by zinterpretować pierwsze słowa mężczyzny. "Ty jesteś taka sama jak ja". Nie był to może najbardziej romantyczny komplement na świecie, ale zadziałał. On i ona połączyli się ze sobą na zawsze w jedno, idealnie do siebie pasując i idealnie się uzupełniając. I odtąd żadne z nich nie czuło się już samotne. Brzmi jak bajka? Tak było. I taka historia jest wpisana w nasze kobiece serce.

Istotą kobiety jest piękno. Piękno ciała, piękno duszy, piękno umysłu, piękno czynów. Maryja, błogosławiona między niewiastami, pokazała czym była Ewa zanim upadła - była najpiękniejszą z kobiet. Była najdelikatniejsza, najczulsza, najmilsza, najbardziej miłosierna. W końcu litania do Maryi to nic innego jak lista komplementów, które ślemy naszej Niebieskiej Mamie.

Kobieta stworzona jest do relacji - przede wszystkim z tym Jedynym Ukochanym, i z wszystkimi bliskimi jej sercu. Problemem kobiet jest to, że często tym Jedynym Ukochanym jest mężczyzna, którego ubóstwiają i oddają mu wszystko. A zapominają o tym najważniejszym Ukochanym, który nigdy ich nie zdradzi, nigdy ich nie porzuci i otrze każdą ich łzę. Kobieta naprawdę piękna to ta, która jest zakochana. A kobieta nieziemsko piękna to ta, która ma nieziemskiego Ukochanego - Jezusa. Tylko relacja z Nim umożliwia nam otwarcie się na miłość do bliźnich, na miłość małżeńską, rodzicielską, przyjacielską. Bez miłości Jedynego Ukochanego, Pana i Króla naszych serc, pozostałe miłości wyblakną, albo zamienią się w chore przywiązania.

Jezus pragnie naszego serca, pragnie je zdobywać, kochać, dbać o nie, walczyć za nas i za nas ginąć. Dla nas, dlatego, bo jesteśmy takie piękne i jesteśmy Jego córkami, Jego księżniczkami. Każda kobieta jest Jego księżniczką, nie tylko te ładne i zgrabne, nie te mądre i elokwentne. Każda jest królewną, której przypadł udział w boskim królowaniu Jezusa. I dopiero, gdy kobieta przyjmie do serca tę prawdę - tak, jestem ważna, Bóg mnie kocha i potrzebuje mnie - wtedy serce kobiety się zmienia. A także - jej wygląd.

Wygląd również wiele mówi o wnętrzu duszy. Zaniedbane kobiety, chodzące w workowatych ubraniach, które zakrywają ich kobiece kształty, są nieszczęśliwe. Im nikt nigdy nie powiedział, że są piękne, że są śliczne, że są ważne i  potrzebne. Otrzymywały okrutne razy od najmłodszych lat, które zabijały ich kobiece serca - "jak ty wyglądasz?", "w czymś takim wychodzisz?", "znowu ci się przytyło", "nikt cię nie zechce", "wyglądasz jak jakaś puszczalska", "ale ty jesteś głupia". To są kłamstwa szatana. Bóg nigdy nie mówi takich rzeczy. On nas kocha, a ten, kto kocha, podnosi na duchu, a nie przybija i przytłacza. Jezus mówi do każdej z nas: "jesteś śliczna", "kocham cię", "potrzebuję cię", "pragnę cię", "jesteś dla mnie ważna", "myślę bez przerwy o tobie", "nie bój się, o wszystko się zatroszczę". Taki jest Pan Jezus. To jest słodki Jezus. Nie Jezus, który na nas krzyczy i nas oskarża, który nam wypomina nasze grzechy i bez przerwy krytykuje. Jezus nie krzyczał na jawnogrzesznicę, kiedy płacząc łzami obmywała Jego stopy i wycierała je swoimi włosami - jej najpiękniejszą ozdobą. To faryzeusze się gorszyli, ale nie On, bo On widział jej skruszone serce. I podniósł ją, tak jak córkę Jaira, jak teściową Piotra. Uniósł delikatnie za dłoń, jak rycerz swoją damę i podniósł ją do godności córki Boga.

Jesteś warta doskonałej Miłości. Jesteś ważna w oczach Boga. Jesteś piękna. Tak, ty. Każda z nas jest piękna. To jest wpisane w nasz kod genetyczny. Choćbyśmy się chowały, raniły swoje ciało, krzyczały, bluźniły - i tak jesteśmy piękne i nasze miejsce jest w niebie - królestwie miłości, szczęścia i piękna. Tam jest nasze dziedzictwo.

Szatan był najpiękniejszym z aniołów, Lucyferem, tym, który niósł światło Boga. Zbuntowany i pełen nienawiści teraz zazdrości każdej z nas tego, że to my, kobiety, niższe od aniołów, jesteśmy stworzone na Boży obraz i podobieństwo. I to aniołowie nam służą, a nie my im. To oni nad nami czuwają w każdej sekundzie naszego życia, od chwili poczęcia, do śmierci, a nawet i po niej, kiedy prowadzą nas za rękę do nieba. A szatan nienawidzi naszego serca pełnego czułej miłości, serca zdolnego do ofiary i poświęcenia, serca, które się daje, tak jak Bóg daje Siebie, nie oczekując niczego w zamian. Serca które jest czułe, ale i waleczne, które ratuje bliskich, które przychodzi z pomocą, które wspiera i pociesza.

Diabeł nienawidzi naszej wrażliwości, naszych łez, dlatego chce zdusić w nas emocje, wmawiając nam, że nasze uczucia są nikomu niepotrzebne, że nasze łzy są śmieszne, że nasze lęki bezpodstawne. A Bóg razem z nami zachwyca się wschodem słońca, który stworzył specjalnie do zachwytu. Bóg razem z nami cieszy się z biedronki, która chodzi nam po palcu, bo specjalnie ją stworzył, aby cieszyła nasze serce. Jezus razem z nami tańczy i razem z nami śpiewa, razem z nami klaszcze w dłonie i cieszy się razem z nami. To szatan chce żebyśmy były zawsze poważne, albo smutne, albo wiecznie zmartwione. A Bóg mówi do naszego serca: "Nie bój się, jesteś piękna, Ja o wszystko się zatroszczę."

Dziękuję Ci Panie, że tak pięknie mnie stworzyłeś.

nd pn wt śr cz pt sb

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

Dzisiaj: 25.04.2024

Ostatnio dodane