LINIE PODZIAŁU

dodane 07:00

Podziały w rodzinach, rozłamy w społeczeństwie, kłótnie, wyzwiska, całkowicie rozbieżne cele, niebezpiecznie napinająca się spirala wzburzenia i gniewu. To tylko próba nazwania tego, co przeżywa i czego doświadcza w ostatnich dniach przeciętny Polak.

Niejedna osoba zadaje sobie pytania: Czy jest możliwe porozumienie i pokój w mojej rodzinie? Czy jako społeczeństwo jesteśmy w stanie znów spokojnie ze sobą rozmawiać? Czy jeszcze kiedyś będzie „normalnie”?

Znalezienie odpowiedzi wymaga spojrzenia wewnątrz siebie, rozpoznania zachodzących zjawisk, a przede wszystkim wejścia w głąb Ewangelii.

Jezus wielokrotnie, zwłaszcza tuż przed swoim odejściem, co powinno być dla nas dojmująco znaczące, wskazywał na jedność jako czynnik, na którym szczególnie Mu zależy – uczył jej i modlił się o nią dla nas: „Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał” (J 17,20-21). Co się więc z nami i wokół nas dzieje?

Prawie każdy, kto dotąd uznawał się za wierzącego chrześcijanina przechodzi oczyszczenie do żywej wiary, w zmieniających się okolicznościach życia. Jest to proces osobisty i głęboki, często bolesny. Czasami chodzi o ponowne oczyszczenie - tym osobom łatwiej zachować pokój wewnętrzny, bo rozpoznają to, co się aktualnie dzieje jako wyraz walki duchowej. W konsekwencji ponownie wybierają Jezusa i Ewangelię jako fundament decyzji, a w konkrecie, w ostatnich dniach, opowiadają się za życiem jako naczelną wartością.

Jednocześnie jest całkiem sporo osób, które po raz pierwszy w życiu czują się przynaglane do dokonania wyboru życia w jedności z Bogiem. Okazuje się, że ich codzienność jest niemożliwa bez osobistej decyzji i przyznawania się do wiary na co dzień. Utożsamienie się z Ewangelią i jej przyjęcie dokonuje się często w brutalnych i niekorzystnych realiach życia. Tak jest i teraz: strajki, zalew przestrzeni publicznej słowami nacechowanymi przemocą, coraz większe napięcie związane z sytuacją epidemiczną, informacje o ciężkich zachorowaniach czy zgonach z powodu COVID-19, a także świadomość wpływu pandemii na inne wymiary życia powodują, że wiele osób zastanawia się nad kształtem ich życia. Te pytania i sytuacje nieodwołalnie prowadzą ku określeniu się w kierunku wiary lub odejściu od niej.

Następuje szybki zmierzch katolicyzmu kulturowego, czyli opartego tylko na samej tradycji (przez małe „t”). Dotychczasowy sposób przeżywania przynależności do Kościoła, rozumiany jako luźne byciem w nim bez podejmowania jakiejkolwiek odpowiedzialności, niepoprzedzony świadomą decyzją wyboru Jezusa staje się niemożliwy, gdyż wiara zaczęła kosztować. Ów proces zdecydowanie przyspieszył, gdy w przestrzeń publiczną poszła, stara jak sam Kościół informacja, że opowiada się on za życiem. Wymiary wyznawania wiary w tych dniach są konkretne: szacunek do każdego życia, posłuszeństwo pasterzom Kościoła, zachowywanie czystości serca wobec gniewu, zgorszenia i prześladowań. Pośród przetaczającej się burzy nie widzimy raczej pozytywnych jej owoców, a przyjdzie nam jako Kościół ponieść jeszcze wiele strat. Wszystko to jednak nieuchronnie prowadzi ku dobremu: odrodzeniu, czytelności, szczerości i prawdzie. Powietrze w Kościele się oczyszcza. Jeszcze tego nie widzimy, bo trwa burza, ale mamy obowiązek wierzyć, że po niej przyjdzie czas, gdy odetchniemy świeżym powietrzem. Teraz jednak trzeba nam na to cierpliwie czekać i poddać się wspólnotowemu oczyszczaniu.

Szatan dzieli, wyznaczając coraz to nowe linie podziału. Przyzwyczailiśmy się, że przebiegają one pomiędzy wyznaniami, denominacjami, wspólnotami czy różnymi nurtami w Kościele. W tej chwili dostrzegamy, że główna linia podziału zaczyna przebiegać pomiędzy konkretnymi osobami: tymi, które całym sercem trzymają się Ewangelii, a tymi, które zaciekle z nią walczą. W szeregi drugiej grupy osób, niestety, wkomponowują się ci, którzy z Ewangelii rezygnują, opowiadając się za wyborami, które nie wpisują się w standardy Ewangelii. Aktualnie dokonujący się podział wydaje się być w pełni ewangeliczny i potrzebny, choć niezwykle bolesny. Rozłamy dotykają rodzin, współmałżonków, współpracowników, przyjaciół. Wszystkich.

Modlitwa Jezusa o jedność wśród jego uczniów została wysłuchana, dlatego Duch Święty łączy to, co zerwane. Dokonuje niezwykłych dzieł teraz, stawiając nas do pionu: wyrywając z ospałości, zagrzewając do wiary i walki o nią; dopingując do gorącej modlitwy; przynaglając do określania się i czytelności naszych postaw w codzienności. Dzisiaj, dzięki Jego działaniu, stajemy się Jezusowi, radykalnie ewangeliczni. Widzimy, że jedność jest możliwa, ale tylko w imieniu Jezus. Bez Jezusa bowiem tworzymy ludzkie sieci zależności i układów, które ostatecznie okazują się degenerujące i niszczące.

Wobec tego wszystkiego pójdźmy dalej, osobiście i jako Kościół, w głąb Ewangelii. Przeczuwamy, że razem z tym krokiem potrzebujemy gotowości nawet na prześladowania, negatywne skutki takiej decyzji. Jako chrześcijanie jednak wypatrujemy nagrody, która jest w niebie, dlatego nie boimy się i w każdych okolicznościach odnajdujemy radość: „A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją” (Ne 8,10).

Ja, pomimo tego, co się dzieje, decyduję się iść dalej, a jednocześnie w głąb chrześcijańskiego życia, bo widzę, że Duch Święty upomina się o pierwszeństwo dla Jezusa tak mocno, jak chyba nigdy wcześniej za mojego życia. Każdy jednak tę decyzję musi podjąć sam – ten wolny wybór jest w pełni uzasadniony.

Na koniec to, co najważniejsze - żyj według Słowa Bożego:

  • Nie bój się: „A Jezus zbliżył się do nich, dotknął ich i rzekł: «Wstańcie, nie lękajcie się!» (Mt 17,7).
  • Podejmuj codziennie nową decyzję wiary: „Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie” (Rz 10,9).
  • Idź z innymi, szukaj zdrowej wspólnoty w Kościele: "Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach” (Dz 2,42).

 

https://www.facebook.com/marzena.pietroszek

Mój Twitter

Ostatnio dodane

Bądź na bieżąco