Wojna to zawsze porażka cywilizowanego świata, skutek degeneracji pojęcia władzy, przyczyna cierpienia bezbronnych.

Wobec tego co się dzieje na Ukrainie, jako chrześcijanie, musimy być niewzruszenie pewni, że: „Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” (Ef 6,12).

Każda wojna - ta pomiędzy państwami, grupami wpływów, politykami czy konkretnymi ludźmi - ma nam przypominać o konieczności: zginania kolan przed Bogiem i trwania na modlitwie za krzywdzonych i krzywdzicieli, życia miłosierdziem, czyli udzielania wsparcia krzywdzonym (dach nad głową, jedzenie, środki finansowe i wszystko, co jest słuszną potrzebą człowieka), walki o sprawiedliwość poprzez radykalne stawanie przeciwko złu i grzechowi.

Jezus jest zawsze po stronie cierpiących, oskarżanych, bitych, pogardzanych, wobec wszystkich, wobec których stosowana jest przemoc, zatem chrześcijanin rozumiejący swoją tożsamość to ten, kto ma odwagę mówić „stop” nieprawości. Jednocześnie jest to ten, który wie, że walka o pokój i prawdę musi przybierać formy czynne. Bierność w tym kontekście jest współudziałem i pomocą w szerzeniu się królestwa ciemności.

Jezu, chroń uciskanych i krzywdzonych; chroń chorych, słabych ekonomicznie, starych, dzieci i młodzież; chroń wszystkich, którzy sami nie mogą się obronić. Nam chrześcijanom daj odwagę, by się konfrontować; daj miłosierdzie, by nieść pomoc i wsparcie; daj wiarę, by pamiętać, że do Ciebie zawsze należy ostatnie zdanie.

„Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący” (Ap 1,8). 

https://www.facebook.com/marzena.pietroszek/