Wolałabym, by zanim nt. abp. Jana Pawła Lengi wypowiedział się ks. Rafał Jarosiewicz oraz ks. Przemysław Sawa, zrobiła to Konferencja Episkopatu Polski. Pewnie prócz spraw związanych z tym hierarchą znalazłoby się jeszcze kilka innych, także niecierpiących dalszej zwłoki.

Wtedy byłby porządek, właściwy sygnał dla, pogubionych pośród zamętu i sprzecznych sygnałów, wiernych, a w sercu niejednej osoby zagościłby pokój. Bo o benedyktyński “ordo et pax” trzeba walczyć - same się nie zrobią...

Ponadto nikt nie byłby zwodzony w kierunku buntu wobec papieża Franciszka i Kościoła Katolickiego. Każdy miałby wybór, który jest możliwy, gdy jako alternatywa dla panoszącego się kłamstwa jest przedstawiona i jasno zakomunikowana prawda.

Gdyby ten głos, który jest całkowicie uprawniony i ma niekwestionowany autorytet został zabrany, ochroniłby księży (także wyżej wymienionych) oraz świeckich, którzy próbując walczyć o biblijny porządek, czystość wiary i dobre imię Kościoła, zbierają niezasłużone cięgi oraz narażają się na okrutny hejt ślepych zwolenników kłamstwa i rozbijania jedności pośród katolików.

Zdając sobie jednak sprawę z ogromu i złożoności spraw oraz odpowiedzialności, tej przed ludźmi oraz przed Bogiem, mój głos nie jest głosem krytyki wobec KEP. I nie chcę, by tak był przez kogokolwiek zrozumiany. Ten głos jest wyrazem niemocy, bezsilności, niekiedy złości, ale przede wszystkim pragnień rozumu i serca. Przecież przychodzi moment, że człowiek ma dosyć słuchania epitetów typu “heretyk” czy “kłamca” z powodu wierności Papieżowi i Kościołowi.

Oczywiście tych moich "gdyby" i "wolałabym" mogłoby być znacznie więcej, ale czemu miałyby służyć? 

Lepiej, ja i wszyscy którzy czują podobnie, módlmy się za naszych biskupów o odwagę i wolność od względów ziemskich, gorliwość dla głoszenia imienia Jezus oraz determinację, by walczyć z kłamstwem i chronić prawdy, która jest prawem, szansą i życiem.

W imię Jezusa, niech na polski Kościół Duch Święty zstąpi...

https://www.facebook.com/marzena.pietroszek