RADOŚĆ UZASADNIONA

dodane 00:30

Nabywasz prawo do tego, by mówić o zmartwychwstaniu Jezusa innym ludziom, jeśli w twoim życiu dbasz o wewnętrzną radość i jej zewnętrzne przejawy.

Wszelkie doświadczane trudności, przeżyte porażki oraz pogrążające nas smutki stanowią doskonałą wymówkę, by przestać o radość walczyć, a z czasem nawet zapomnieć o jej istnieniu. Postawa poddawania się im oraz ulegania strapieniom, a także bierność wobec nich są wyrazem braku żywej wiary w to, co stanowi fundament chrześcijaństwa, czyli w fakt, że Jezus naprawdę zmartwychwstał.

Co zatem zrobić, skoro dorośli i dzieci, samotni i posiadający rodziny, chorzy i zdrowi, biedni i bogaci, wierzący i niewierzący, czyli tak naprawdę wszyscy, niezależnie od przyjętych kryteriów klasyfikacyjnych, moglibyśmy długo i do bólu szczerze opowiadać o kłopotach, niepowodzeniach, niesprawiedliwościach i zmartwieniach, które się nam przytrafiają? Bo one przecież są, towarzyszą codzienności - nieraz dobijają, wciskają w ziemię, pojawiają się ni stąd, ni zowąd, kradną radość, zabijają w nas życie. Można byłoby, rozkładając przy tym ręce, zapytać: Czy jest z tego położenia jakieś wyjście? Czy istnieje rozwiązanie? Czy radość jest w ogóle dostępna, możliwa w tym życiu?

Tutaj przychodzą mi na myśl, a nawet cisną się na usta słowa Jezusa. Co prawda wypowiedziane przez Niego w szerszym kontekście, jednak adekwatne do problemu: Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział (J 14,2). No właśnie... Gdyby radość była niemożliwa, to Jezus powiedziałby nam o tym! Tymczasem przesłanie Ewangelii oraz przykład swojego życia, które nam zostawił, jest skrajnie inne od tego, czym zazwyczaj żyjemy. Czytamy przecież, że Jezus rozradował się w Duchu Świętym (Łk 11,21) czy modlił się słowami: Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni (J 17,13). Z kolei święty Paweł, ewangelizator wszech czasów z mocą zachęca: Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! (Flp 4,4).

Cóż na to odpowiesz? Najlepiej przyjmij, że poziom radości w twoim życiu jest wprost proporcjonalny do wiary w zmartwychwstanie Jezusa, przełożonej na zwykłą codzienność. Wobec tego po prostu wierz i zaraz za tym, raduj się. Jezus zmartwychwstał i żyje! Radość jest uzasadniona.

https://www.facebook.com/marzena.pietroszek

Mój Twitter

Ostatnio dodane

Bądź na bieżąco