PERŁY PANA BOGA

dodane 22:00

zdjęcie: Pixbay

Prostytutki, kłamcy, złodzieje, mordercy, apostaci, hipokryci – wszyscy oni są zagubionymi perłami Boga.

Ostatecznie każdy człowiek, nawet ten, który stara się unikać grzechu, jest winny Krwi Chrystusa: wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej (Rz 3,23). Jednak nawet takie podejście nie wyczerpuje tematu. Każdy człowiek jest nie tylko winny, ale i wart Krwi Jezusa. Bóg zaplanował śmierć swojego Syna na krzyżu nie jedynie z powodu grzechów ludzkości, ale przede wszystkim z powodu niepodważalnej wartości każdej osoby. 

Wiem, czytając to, może burzyć się krew i budzić sprzeciw, ponieważ w kontekście tajemnicy odkupieńczej śmierci Jezusa na krzyżu częściej akcentowana jest wina, a nie wartość człowieka, którą ten sam w sobie posiada. Okazuje się, że także w tym przypadku zło może przesłaniać nam oczy na miłość, wartość i godność własną. Tak to już najczęściej jest z grzechem… Albo wydaje się, że go nie ma tam, gdzie w rzeczywistości panuje, albo próbuje być najważniejszy i przesłonić wszystko inne – w ten sposób niejako staje w centralnym punkcie, zajmując miejsce należne Bogu. 

Jednak zawsze pierwszy jest Bóg, pierwsza jest Jego miłość i ona jest najważniejsza. Słowo Boże mówi wyraźnie: Ponieważ drogi jesteś w moich oczach, nabrałeś wartości i Ja cię miłuję, przeto daję ludzi za ciebie i narody za życie twoje (Iz 43,4). Grzech jest przeszkodą do bycia z Bogiem dla człowieka, ale nie jest tym samym dla wszechmogącego i kochającego Boga. Jego miłość i wynikająca z niej wartość każdej jednej osoby jest ponad jakimkolwiek złem. Dlatego zbawienie było pewne od początku świata: Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3,16). 

Patrząc według kryterium powszechności zbawienia, które jest dostępne dla wszystkich ludzi, wartość człowieka nie zależy od niczego, na co ten mógłby mieć wpływ. Nie zależy bowiem od zgromadzonych dóbr i stanu posiadania, statusu społecznego i standardu życia, miejsca w strukturach Kościoła i rodzaju podejmowanej służby, wykształcenia i osiągnięć, jakości czynów i rodzajów działania, a co najważniejsze, także od popełnionych grzechów – za każdego została poniesiona ta sama ofiara z życia Jezusa. Każda istota ludzka została odkupiona przez Jego zasługi, mocą niewinnie przelanej Krwi Zbawiciela.

Jezus zbawił świat z powodu swojej miłości, która przez winę człowieka pozostawała bez możliwości spełnienia. Wobec tego wartość każdej osoby jest wręcz niemożliwa do określenia bez odniesienia do krwi i ofiary Boga. Oznacza to nic innego jak to, że każde życie ludzkie jest bezcenne. Nie ma więc znaczenia, czy ktoś żyje w celibacie czy się prostytuuje, jest bogaczem czy bezdomnym, już się urodził czy jeszcze przebywa w łonie matki: Bóg postanowił, że potraktuje każde życie jako bardziej wartościowe niż życie i Krew Jego Syna. W konsekwencji tego Jezus poniósł śmierć, wydając dobrowolnie siebie samego w ręce oprawców kierowanych przez Oskarżyciela. Następnie już jako Zmartwychwstały posłał Kościół na połów pereł, tj. na pola ewangelizacji. Jego testament brzmi ciągle i nieprzerwanie tak samo: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! (Mk 16,15). Każdy wierzący, który doświadczył przebaczenia grzechów i przyjął zbawienie w imieniu Jezusa, jest powołany, by głosić, że zbawienie jest za darmo. Adresatami tego głoszenia mają być wszyscy: hipokryci i zatwardziali, jawni grzesznicy; ludzie Kościoła i ci, którzy od dawna są poza nim; pięknie wyglądający i rozsiewający wokół siebie zapach drogich perfum oraz ci, których na pierwszy rzut oka chciałoby się ominąć szerokim łukiem. Każdy potrzebuje zbawienia, bo każdy zgrzeszył. Każdy więc otrzymuje je za darmo i niepotrzebne jest spełnienie jakichkolwiek dodatkowych warunków. Dopiero w świetle przyjętego uprzednio zbawienia czyny nabierają blasku, kolorów, znaczenia, a człowiek zaczyna coraz lepiej rozumieć, że sam z siebie nie jest w stanie na zbawienie zasłużyć: Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga (Ef 2,8). 

W tym względzie nie ma wyjątków – każda osoba to perła Pana Boga. Te spośród pereł, które się zagubiły, są w Jego szczególnie czułej i troskliwej uwadze. One, choć nieraz unurzane w błocie grzechu, wciąż pozostają perłami, które On ze staraniem oraz właściwą sobie cierpliwością odszukuje i oczyszcza. Zgodnie z danym ludzkości słowem nigdy o nich nie zapomina: Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie (Iz 49,15).

Dlaczego Bóg to wszystko robi? Dlaczego pamięta? Dlaczego nie nudzi się przebaczaniem i nie brzydzi nawet najgorszym grzesznikiem? Dlaczego wciąż szuka i oczyszcza perły, które same wybrały bród i smród grzechu jako środowisko życia?

Dlatego, że kocha! Grzech zatem zawsze będzie na drugim miejscu, a miłość na zawsze pierwsza. Bo Bóg jest miłością… (1 J 4,16).

https://www.facebook.com/marzena.pietroszek

 

Mój Twitter

Ostatnio dodane

Bądź na bieżąco