(POD)PORZĄDKOWANIE
dodane 2021-08-19 20:45
Jeszcze żaden człowiek przez samo podporządkowanie wszystkiego pracy nie stał się szczęśliwym. Każdy natomiast, kto podporządkował wszystko Bogu, odnalazł spełnienie, sens życia, a ostatecznie poczucie szczęścia.
Spotkałam wielu takich ludzi: znużeni, niezadowoleni, zniechęceni, zadręczający innych opowieściami o swym okrutnym losie, groszowych wynagrodzeniach czy szefach tyranach, a jednocześnie przez lata stojący w miejscu, nie podejmujący żadnych wysiłków, działań, by nadać swojemu życiu zawodowemu inny, nowy kierunek.
Spotkałam też wielu innych, takich, którzy dali się całkowicie uwieść prądowi obowiązków zawodowych. To ludzie z gatunku: zawsze zajęty, nigdy niemający rezerw wolnego czasu, odrzucający niemalże każdą propozycję, która mogłaby ich wyrwać z pogoni za wiatrem, w której biorą udział. To grupa wmawiająca wszystkim, a przede wszystkim sobie, że tak żyjąc, zbawią siebie i niemalże cały świat.
Pobudzając rozum do myślenia, a przede wszystkim szukając odpowiedzi w duchu, czujemy wszyscy, że to, czego potrzeba bezwzględnie każdemu człowiekowi, to „złoty środek” życia. Tym zapędzonym w kozi róg pracoholizmu i tym pogrążonym w odmętach beznadziei i niezadowolenia z życia zawodowego. Każdemu potrzeba nowej hierarchii wartości i priorytetów, na szczycie których stanie Bóg.
Ostatecznie nie tylko poprzez podporządkowanie wszystkiego pracy nikt nie stał się szczęśliwym. Nawet podporządkowanie całego życia rodzinie, dzieciom, najbardziej ukochanemu drugiemu człowiekowi samo w sobie nie przynosi szczęścia. Dlaczego? Bo spełnienie i sens życia można znaleźć tylko, podporządkowując wszystko Bogu. Tylko taka decyzja pozwala odnaleźć właściwą hierarchię wartości, równowagę, harmonię.
Zatem, jeśli chcesz uporządkować swoje życie, podporządkuj je Bogu. Jeśli nie wiesz, jak to zrobić, jak zacząć, po prostu powiedz Mu o tym – powiedz Mu, że chcesz, by On był najważniejszy, by to On był twoim "złotym środkiem" życia.