BÓG CHRZEŚCIJAN – BÓG CUDÓW
dodane 2021-08-27 21:00
Człowiek, który nie wierzy w cuda, mentalnie przestaje być chrześcijaninem.
Z jakiego powodu wysuwam tak radykalne twierdzenie? Uważam, że nie wierzyć w cuda, to jednocześnie nie wierzyć w Boga cudów, a mieć jakiś wymyślony przez siebie Jego wizerunek. Nie wierzyć w cuda i nie oczekiwać spektakularnych przejawów Bożego działania, to także ograbiać Ewangelię z jej mocy. Tymczasem nie ma Ewangelii bez mocy – prawdziwa Ewangelia ma wielką, bo Bożą moc!
Wszechmoc jest jednym z podstawowych przymiotów Boga. Osobiście doświadczyłam jej na różne sposoby. Po raz pierwszy, gdy dokonywało się moje nawrócenie. Wtedy, podczas kilku minut runęły wszystkie moje dotychczasowe schematy i wyobrażenia na temat Boga. Nie mając pojęcia, że Jezus może działać w taki sposób, odczułam w sposób fizyczny Jego obecność w Najświętszym Sakramencie – Jego miłość i moc prawie powaliły mnie na ziemię... Przeżycie było tak mocne, że potrzebowałam kilku dni, by „poukładać” je sobie w głowie i w ogóle zacząć o nim mówić. Równocześnie, niejako w pakiecie, otrzymałam wizję i siłę do całkowitego przewartościowania życia. Mówiąc dobitnie, był to moment, gdy zdecydowałam, że nie mogę żyć w przywiązaniu do grzechu ciężkiego, a jedyną, możliwą od tamtego momentu opcją życia, stało się życie w łasce i w relacji, z kompletnie nie znanym mi wcześniej, Jezusem.
Od tamtego momentu nie mam wątpliwości, że Bóg wszystkich chrześcijan to Bóg cudów. Jego obraz pozbawiony wiary we wszechmoc jest odarty z prawdy oraz, co bardzo bolesne w skutkach, nieatrakcyjny. Ważne bowiem jest pytanie i indywidualna odpowiedź na nie: po co byłby mi Bóg, który nie miałby istotnego wpływu na moje życie? Czy ktoś, kto nie jest wszechmogący mógłby być jeszcze nazywany Bogiem?
Słowo Boże, doświadczenie Kościoła oraz wielu chrześcijan mówi jasno, że Jezus może absolutnie wszystko. Dowodem na to jest Jego zmartwychwstanie oraz cuda, których dokonuje po dziś dzień na rzecz tych, którzy w Niego wierzą. Ogołocenie przesłania chrześcijańskiego z jednej z podstawowych prawd wiary, która mówi Bożej wszechmocy jest jak pozbawienie człowieka kręgosłupa, który fizycznie utrzymuje go we właściwej postawie. Tak samo chrześcijanin, który nie wyznaje, że wszystko może w Tym, który go umacnia (por. Flp 4,13), karłowacieje, traci niezbędny pion oraz zdolność do poruszania się naprzód.
Konsekwencja braku wiary w to, że Bóg może uczynić, cokolwiek zechce, jest destrukcyjna. Ostatecznie prowadzi w dwóch możliwych, ale tak samo złych kierunkach, tj. wiary tylko we własne siły lub totalnego poczucia niemocy i beznadziei w życiu.
A ty? Nie chciej zaliczać się do grona ludzi, którzy ufają bardziej swoim siłom, uczynkom czy zasługom niż mocy Bożej. Nie chciej także być tym, który popada w pułapkę bezradności i poczucia braku jakiejkolwiek siły sprawczej. Raczej uwierz w Jezusa, który mówi o sobie: Jam jest Alfa i Omega, mówi Pan Bóg, Który jest, Który był i Który przychodzi, Wszechmogący (Ap 1,8).
https://www.facebook.com/marzena.pietroszek/