NA BIEŻĄCO
dodane 2021-10-31 17:40
Halloween, Święto Reformacji czy uroczystość Wszystkich Świętych absorbują aktualnie uwagę i czas wielu osób. Jednocześnie powodują, że rodzi się wiele refleksji, sporów oraz opinii. Oto jedna z nich, moja własna.
Halloween
Niewątpliwie w Polsce przez wielu traktowane jest jedynie jako wytwór współczesnej popkultury. Wobec tego uważają je za niegroźne, zabawne, przerywające bieg szarej codzienności. U innych z kolei wszystko co jest związane z nim powoduje objawy podobne do paniki. Zaraz za tym idzie chęć odesłania wprost do bram piekieł każdego, kto w bieżących dniach miał czelność zadeklarować udział w maskaradzie Halloween. Z żadną z tych postaw się nie utożsamiam.
Osobiście uważam, że Halloween nie jest formą rozrywki ani dla chrześcijan, ani dla niewierzących, którzy świadomie poszukują dobra. Dlaczego? Ponieważ wszystko co stanowi o istocie jego obchodów, oswaja ze złem i chyba przede wszystkim taką posiada funkcję. Czym więcej w naszym otoczeniu odniesień do zła, tym bardziej, paradoksalnie, stają się one niezauważalne. I to właśnie świadczy o niebezpieczeństwie i stanowi o ryzyku identyfikowania się z Halloween. Zło to zło, a śmierć to śmierć. Żadnej z tych rzeczywistości nie pragniemy ani z radością nie oczekujemy, zatem powinniśmy wszelkich ich przejawów się wystrzegać. Pismo Święte mówi jasno: Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła (1 Tes 5,22).
Święto Reformacji
Dla Kościołów wyrosłych z Reformacji jest dniem, w którym ich członkowie w szczególny sposób wyznają, że jedynym fundamentem życia jest Jezus Chrystus. Dla niektórych, niestety, często katolików, jest sposobnością, by atakować innych chrześcijan oraz przywoływać, zawierające błędy historyczne i wskazujące na potężne uprzedzenia, opowieści o szesnastowiecznych wydarzeniach.
Sama jestem przekonana, że każdy chrześcijanin, nieważne czy jest katolikiem czy nie, który nie troszczy się, nie zabiega o jedność chrześcijan, występuje przeciwko Słowu. Słowem zaś jest Jezus! Święto Reformacji jest więc dniem, w którym wierzący w Niego powinni oddać się refleksji nad słowem Bożym i tym, co mówi ono o jedności oraz pamiętać, że ciągła reforma i odnawianie należy do natury Kościoła. Niezależnie od przynależności denominacyjnej powinien dotrzeć do nas fakt, że jedność jest wciąż naszym wspólnym, nieodrobionym zadaniem, które wynika z pragnienia i woli Jezusa. Niech Jego przejmująca modlitwa wybrzmiewa osobiście w każdym, kto chce zwać się chrześcijaninem: Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał (J 17,20-21).
Wszystkich Świętych
Są tacy, którzy przed 1 listopada otwierają szafy, odwiedzają myjnie samochodowe, robią wszystko, by nadać sobie, a także odwiedzanym grobom szyku, blasku i niepowtarzalności. Toż taka okazja nie zdarza się często! Spośród nich, a także tych, którzy odcinają się od tego rodzaju postaw, jest naprawdę wielu, którzy przygotowując się do obchodów uroczystości Wszystkich Świętych, jednocześnie stają się, najczęściej nieświadomie, dewastatorami środowiska naturalnego oraz propagatorami tego, co pozbawia je prawdziwego sensu.
Sama postanowiłam w tym roku nie zakupić żadnej sztucznej „ozdoby nagrobkowej”. Dlaczego? Bo tylko w ten sposób mogę sprzeciwić się faktowi, że sposób obchodzenia tego Święta powoduje kompletnie niepotrzebne szkody dla otoczenia oraz wypacza jego sens poprzez swoistą subkulturę, która wytworzyła się wokół obchodów. Niestety, przesada jest wszechobecna i przytłaczająca – dotyczy nadmiernej ilości i braku skromności dekoracji.
Graniczący nieraz z obłędem zakupowy pęd, często wątpliwej urody sztucznych i szkodliwych dla środowiska ozdób, nikomu i niczemu dobremu nie służy, a zmarłym w żadnym stopniu nie pomaga. Nie oczekuję, że każdy powinien podjąć taką samą jak moja decyzję i całkowicie powstrzymać się od zakupów, jednak z pewnością w poruszonym kontekście mniej będzie oznaczać lepiej. Nie ulega bowiem wątpliwości, że ratunek dla zmarłych jest tylko w Tym, który mówi o sobie: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie (J 11,25).