Impresje duchowe

Spotkanie ekumeniczne

dodane 21:00

To mogło być jedno z tych zwykłych spotkań, których w życiu bywa wiele. Było jednak inne.

Po niedzielnej Mszy, gdy przy ołtarzu zajęty byłem składaniem liturgicznych ksiąg, podszedł do mnie wysoki mężczyzna. Mimo zasłoniętej twarzą maski widać było, że bije blaskiem po spotkaniu Boga. Jak u Mojżesza. Pokora i radość przedzierały się z oczu. Właściwie muszę przyznać, że w jednej chwili człowiek ten zdobył mnie swą głębią i blaskiem.

Rosły mężczyzna był jedynym, który podchodząc do komunii poprosił o błogosławieństwo, z rękami bezpretensjonalnie złożonymi na barkach. Obrączka na palcu, wskazywała na związek małżeński. "Być może to jeden z tych, którym życie się pogmatwało" – pomyślałem. Przelatujące przez moją głowę myśli nie miały w sobie nic osądzającego. Przeciwnie, ujęła mnie ta pokorna prośba o błogosławieństwo.

Je suis orthodox…” – powiedział.  Jestem wyznania prawosławnego, dlatego nie ośmielam się przystępować do komunii. Ale bardzo się cieszę, że mogę uczestniczyć w waszej liturgii. 

Krótka, grzecznościowa wymiana zdań schodziła stopniowo w coraz głębsze przestrzenie. W ciągu tych kilku minut wspomniał o swojej cerkwi w Paryżu, liturgii Jana Chryzostoma, przyspieszonym świętowaniu zmartwychwstania, z realną, choć nieliczną wspólnotą Kościoła w sąsiedniej dolinie. Najpiękniejsze jednak było spotkanie, poczucie, że to co nas łączy jest nieskończenie większe od tego, co dzieli. Cudowny smak jedności, wzajemne uznanie, szacunek, bezpretensjonalność...

To mogło być jedno z tych zwykłych spotkań, których w życiu bywa wiele. Było jednak inne. Naznaczone pierwszym słowem Zmartwychwstałego: „Pokój wam”. Dar ten przedzierał się z każdego słowa i każdego gestu mojego współrozmówcy.

Zdarzają się spotkania budujące. Takie, które zapadają w serce i budzą nadzieję. Szczęśliwi ci, którym dany jest przedsmak tego, co w niebie będzie codziennością – relacji przemienionych mocą zmartwychwstania.

A fakt, że spotkanie miało miejsce w Kościele św. Krzyża w Valdeblore, wybudowanym przed schizmą z 1054 roku, dodawał temu spotkaniu jeszcze innego, ciekawego smaku.