Myśli biblijne

Nowy horyzont

dodane 21:01

Tajemnica Wniebowstąpienia, objaśniona krótką katechezą aniołów, poszerza serca uczniów i otwiera przed nimi nowe horyzonty.

Uczniowie zgromadzeni na Górze Oliwnej widzą Zmartwychwstałego po raz ostatni. I trzeba przyznać, że jak na pożegnalne spotkanie zadają dość dziwne pytanie: „Czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?”. Jest ono wynikiem niezrozumienia misji Jezusa. Słyszeli nie raz Jego słowa, w których tłumaczył, że celem nie jest ludzkie, lecz Boże królestwo. Wydaje się jednak, że te nauki były jak przysłowiowe „rzucanie grochem o ścianę”. On jednak nie zrezygnował do końca. Cierpliwie korygował błędy w myśleniu.

Pierwsze strony Dziejów Apostolskich pokazują, że bez daru Ducha Świętego nie sposób zrozumieć tego kim Jezus jest, ani też tego, co zrobił. Nawet ci, którzy spędzili z Nim spory kawał czasu, mają z tym ogromne problemy. 

Taktyka Jezusa wobec pytania uczniów jest prosta. Nie wchodzi w polemikę i nie tłumaczy zbyt wiele. Przenosi dyskusję na inny poziom. „Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec wyznaczył swoją władzą.” Zaraz po tych słowach obiecuje przyjście Ducha, który pogłębi rozumienie pozostawionych nauk i znika z ich oczu zabrany obłokiem.

Uczniowie są zdezorientowani. Łukasz notuje, że ich wzrok wbity jest w niebo. Ciekawe, że użył tutaj stosunkowo rzadkiego słowa, które oznacza wnikliwie patrzenie, przypatrywanie się z uwagą. W tym świetle wyraźnie widać, że postawa uczniów jest podobna do postawy tłumu z synagogi w Nazarecie, wówczas, gdy Jezus rozpoczynał swoją misję. „Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich były w Niego utkwione”. Słyszący o cudach lud oczekiwał w napięciu na wyjaśnienie odczytanych słów. Także uczniowie, którzy wpatrują się w niebo oczekują na wyjaśnienie. 

Dlatego też na scenę wkraczają aniołowie. Ich obecność przerywa moment kontemplacyjnego zawieszenia. „Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie wpatrując się w niebo?” Retoryczne pytanie jest wstępem do krótkiej katechezy, która zwróci uwagę uczniów na powtórne przyjście Pana. Ciekawe światło na pytanie aniołów rzucił papież Benedykt XVI. Na krakowskich Błoniach, w homilii kończącej swoją pielgrzymkę do Polski w 2006 roku, powiedział: „To pytanie odnosi się do dwóch postaw, związanych z dwiema rzeczywistościami, w jakie wpisane jest życie człowieka: ziemską i niebiańską […]. "Stoimy na ziemi", tkwimy w niej korzeniami, wyrastamy z niej. Tu tworzymy dobro na rozległych polach codziennego bytowania, w sferze materialnej, ale także duchowej: we wzajemnych relacjach, w budowaniu wspólnoty ludzkiej, w kulturze.”

Postawa uczniów mówi zatem o ich głębokim związku z ziemią. „Nie wiadomo, czy wówczas zdawali sobie sprawę z tego, że właśnie otwierał się przed nimi najwspanialszy, nieskończony horyzont, ostateczny cel ziemskiego pielgrzymowania człowieka.” – kontynuuje papież. Pewne jest jedno. Tajemnica Wniebowstąpienia, objaśniona krótką katechezą aniołów, poszerza serca uczniów i otwiera przed nimi nowe horyzonty. 

Z jednej strony słabość ludzkiej kondycji, świadomość „bycia z prochu”. Z drugiej ukazanie celu i „otwarcie okna wieczności”. Przez nie wpada światło, które oświeca życie. Uczniowie zrozumieli to, gdy zstąpił na nich Duch Święty. Dla nas jednak to wydarzenie sprzed dwóch tysięcy lat jest czytelne. „Jesteśmy wezwani, by stojąc na ziemi, wpatrywać się w niebo - kierować uwagę, myśl i serce w stronę niepojętej tajemnicy Boga. By patrzeć w kierunku rzeczywistości Bożej, do której od stworzenia powołany jest człowiek. W niej kryje się ostateczny sens naszego życia” (Benedykt XVI).

Z wniebowstąpieniem Jezusa wiąże się także temat Jego królewskiej godności. Rozsyłając uczniów na krańce świata Jezus mówi: „Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody.” Wstępujący do nieba Chrystus jest Panem wszechświata. A skoro jest Władcą, to wszyscy, którzy do Niego należą i strzegą Jego słowa mogą czuć się bezpiecznie. Fundament bowiem jest o wiele trwalszy niż się im wydaje. Jest nim sam wywyższony Chrystus. 

Cokolwiek na pozostawionej przez niego ziemi by się nie działo, jest On Panem jej historii. Zwłaszcza historii tych, którzy złożyli w nim ufność i zgodnie z Jego ostatnim nakazem idą i głoszą. To oni, uczniowie skierowani w stronę tajemnicy Boga, patrzący przed siebie, obejmujący wzrokiem nowy, rozległy horyzont, będą tworzyć wspólnotę uczniów przechowującą niezwykły skarb – tajemniczą obecność zmartwychwstałego Pana.