Dziękuję, Ojcze Franciszku! Od dziesięciu lat uśmiechasz się do mnie ze zdjęcia, które zabrałam ze sobą, gdy modliłam się przy Twoim grobie w Krościenku. Nieźle "zamieszałeś" w moim życiu, ale tak bardzo pozytywnie.
Dziękuję Bogu, że na swojej drodze mogłam spotkać Księdza. Usłyszałam, że nie ma drogi do Boga bez zauważenia człowieka obok mnie. Staram się, pamiętam.
Dziękuję Ci Ojcze Franciszku za Oazę, która ukształtowała mnie w młodości.
Ojcze Franciszku! Dziękuję Ci za to, że jesteś dla mnie taką inspiracją w ewangelizacji. Za to, że Twoje myśli sprzed kilkudziesięciu lat są jak najlepsze wino, które z czasem wcale się nie starzeje, ale brzmi coraz aktualniej.
Dziękuję Ci za to że stworzyłeś Ruch i za to że to właśnie przez Ciebie spotkałem tych cudownych ludzi!
Dzięki Ci Ojcze Franciszku za to wielkie dzieło Ruchu Światło - Życie, za każdego oazowego człowieka, za dzieło KWC i każde nawrócenie...
Dzisiejszy świat potrzebuje autentycznych świadków wiary. Takich ludzi jest coraz mniej. Oazowicz, który ma świadomość charyzmatu Ruchu winien czuć się bezwględnie powołany do bycia takim świadkiem dla innych.
Dziś z całą pewnością mogę stwierdzić, że nie byłabym taka jaka jestem bez Twojego dzieła! Byłabym uboższa - uboższa o drogowskaz, który pokazuje mi jak żyć pełnią życia w drodze do Boga, uboższa o wspaniałych przyjaciół, uboższa o wiarę w siebie
Dziękujemy Ci Ojcze Franciszku za Ruch Światło-Życie, w którym, jako młodzi ludzie, kształtowaliśmy naszą wiarę. Tam się poznaliśmy i już jako małżonkowie nie wyobrażaliśmy sobie życia bez Pan i Zbawiciela, któremu oddaliśmy swoje zamiary, pragnienia, życie.
Kiedy miałam 16 lat koleżanka „wciągnęła” mnie do Oazy. Tam w nowy sposób doświadczyłam wspólnoty wiary. Pamiętam Msze św. w małej grupie , gdzie mogłam być blisko ołtarza, ks. Antoniego moderatora, który nam towarzyszył. Pamiętam animatora Darka, który w małej grupie czytał z nami Pismo św. i omawiał 4 prawa życia duchowego.